Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz przypomina, że takich praktyk zabrania Karta Nauczyciela. W dokumencie jest mowa o tym, że pensum nauczyciela, czyli obowiązkowy wymiar pracy w szkole, to od 19 do 30 godzin w tygodniu. Wymiar pracy nauczyciela nie może być jednak mniejszy niż 40 godzin w tygodniu. Broniarz jest przekonany, że gdyby do pensum nauczycieli doliczyć czas poświęcany na spotkania z rodzicami, sprawdzanie klasówek czy przygotowywanie się do zajęć, to czas pracy nauczycieli przekroczyłby 40 godzin w tygodniu. Tymczasem w gminie Repki od września nauczyciele muszą przebywać w szkole osiem godzin dziennie. Zdaniem władz gminy, w czasie wolnym od zajęć nauczyciel może sprawdzać prace uczniów, udzielać im dodatkowej pomocy czy spotykać się na konsultacjach z rodzicami. Ponieważ sprawa czasu pracy nauczycieli powraca co jakiś czas, Instytut Badań Edukacyjnych postanowił przeprowadzić w tej sprawie rzetelne badanie. - Zaczęło się ono kilka tygodni temu. Bierze w nim udział 8 tysięcy nauczycieli z 1300 szkół - mówi Natalia Skipietrow z Instytutu. Sprawdzany jest nie tylko czas spędzony na lekcjach, przygotowanie się do nich czy sprawdzanie klasówek. Eksperci skontrolują też, ile czasu nauczyciele poświęcają na egzaminy zewnętrzne czy na wycieczki szkolne. Wezmą też pod uwagę wakacje i ferie. Pierwsze wyniki tych badań mają być znane w lutym przyszłego roku. Badania potrwają jednak cały rok szkolny, aby określić natężenie pracy nauczycieli w różnych okresach.