"Alfred i Emily" napisana przez Lessing w 2008 roku to powieść w dużym stopniu autobiograficzna - rozliczenie z przeszłością i próba zrozumienia własnych korzeni. W pierwszej części Lessing opowiada o wyobrażonym życiu swoich rodziców, takim, jakie mogłoby być, gdyby nie pierwsza wojna światowa. W drugiej części przedstawia rzeczywiste losy rodziców, okaleczonych psychicznie przez wojnę. To hołd pisarki wobec własnych rodziców i całego pokolenia naznaczonego doświadczeniem I wojny światowej. Lessing uważa, że nigdy nie udało jej się poznać prawdziwej natury własnych rodziców. Gdy przyszła na świat w 1919 roku byli już ludźmi złamanymi wojną - ojciec został ranny i do końca życia zmagał się z kalectwem, matka nigdy nie przebolała pierwszego ukochanego, który na wojnie zginął. Lessing wyobraża sobie, że gdyby nie wojenne dramaty, jej rodziców połączyłaby raczej przyjaźń niż miłość. Matka pisarki - Emily - jest w tej wizji samodzielną i ambitną młoda kobietą, przełożoną pielęgniarek w londyńskim szpitalu, założycielką sieci szkół dla dzieci z ubogich rodzin. W rzeczywistości, co przedstawia druga część powieści - matka Lessing z trudem utrzymuje ich rodzinę w Rodezji Południowej, gdzie wyjechali po wojnie i gdzie Doris przyszła na świat, walcząc z nieznośnym klimatem, niepewną sytuacja polityczną, biedą i chorobą męża. Po wydaniu w 2008 "Alfreda i Emily" w Wielkiej Brytanii Doris Lessing, która w tym roku w październiku skończy 90 lat, zapowiedziała zakończenie kariery pisarskiej. Pacyfistyczna powieść o rodzicach ma być jej ostatnią książką.