Od rana (w godz. 8. - 9.) taksówkarze mają jeździć powoli, głównie w okolicach Ministerstwa Finansów. Będą to przede wszystkim ulice: Świętokrzyska, Marszałkowska, Królewska, Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, Aleje Jerozolimskie. Policja zrobi wszystko, żeby płynność ruchu w centrum Warszawy była zachowana. Stołeczna "drogówka" będzie mieć wsparcie z Legionowa. - Taksówkarzy może być więcej. Są zdeterminowani - powiedział dzisiaj przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Taksówkarzy i Transportowców Zbigniew Skudniewski. Dodał, że kierowcy z całej Polski mogą zostać w stolicy dłużej, bo wielu z nich uważa, że nie powinni byli wyjechać z miasta podczas poprzedniego protestu (30 września). Podkreślił, że taksówkarze nie mówią o proteście, a jedynie o "przejeździe przez miasto zgodnie z przepisami ruchu drogowego". Taksówkarze mają powoli jeździć, głównie w okolicach Ministerstwa Finansów. Skudniewski potwierdził, że będą to przede wszystkim ulice: Świętokrzyska, Marszałkowska, Królewska, Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, Aleje Jerozolimskie. - Jeżeli będzie nas mniej, to ten wąż samochodów chwyci się zębami za swój ogon i będzie jeździł na mniejszym kręgu ulic. Jeśli kierowców będzie więcej, będziemy poszerzać krąg - powiedział. Dodał, że liczy na to, że "otrzyma sygnał" z Ministerstwa Finansów i całą akcję można będzie odwołać. - Zmobilizujemy maksymalną liczbę policjantów szczególnie z wydziału ruchu drogowego. Otrzymają oni również wsparcie z Centrum Szkolenia Policji w Legionowie - poinformował rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji komisarz Marek Kubicki. Dodał, że policja zrobi wszystko, żeby płynność ruchu w centrum Warszawy była zachowana. - Jesteśmy przygotowani na to, że może dojść do prób tamowania ruchu drogowego czy jego utrudnienia. Dysponujemy kamerami wideo i aparatami cyfrowymi. Jeżeli dojdzie do wykroczenia, będziemy dokumentować ten fakt, by pociągnąć do odpowiedzialności sprawców - oznajmił. Jak powiedziano w urzędzie miasta, władze Warszawy otrzymały informację, w której taksówkarze zapowiadają przyjazd i możliwość pozostania w stolicy na dłużej. Nie był to jednak formalny wniosek o zorganizowaniu protestu. Przewodniczący Komitetu Protestacyjnego Zbigniew Skudniewski potwierdził, że w środę taksówkarze którzy nie przyjadą do stolicy, zorganizują miniprotesty w swych miastach - w godz. 12. - 16. będą powoli jeździć w newralgicznych punktach. - To jest oddolna inicjatywa kolegów. Oni postanowili, że zorganizują takie solidarnościowe przejazdy - oświadczył przewodniczący Komitetu Protestacyjnego. Ostatnio taksówkarze protestowali w Warszawie 30 września br. Tego dnia doszło do rozmów przedstawicieli taksówkarzy i Ministerstwa Finansów. Nic jednak nie uzgodniono. Resort poprosił o czas na konsultacje w sprawie zbadania przydatności taksometrów do obliczenia podatku. Taksówkarze po rozmowach poinformowali, że zawiesili protest. 7 października Ministerstwo Finansów podało, że stosowane dotychczas przez taksówkarzy taksometry i tzw. uniwersalne kasy fiskalne nie spełniają prawnych i technicznych wymagań ewidencji podatkowej. Resort poinformował, że stwierdził to po przeprowadzeniu "analiz stanu prawnego i technicznego" tych urządzeń.