- Twoja postawa jest godna pochwały i naśladowania - chwalił 9- letnią Milenkę zastępca szefa radomskiej Straży Pożarnej. Dziewczynka otrzymała upominki i gorące brawa od zebranych na uroczystym apelu kolegów ze szkoły. Do pożaru doszło w ubiegłym tygodniu w jednym z domów przy ul. Limanowskiego w Radomiu. Dziewczynka zobaczyła dym wydobywający się z jednego z okien, znajdującego się od podwórza. Powiadomiła o tym mamę, która z początku nie wzięła na poważnie jej słów, sądząc, że dym ma związek z pracami remontowymi prowadzonymi w budynku. Milena nie dała jednak za wygraną i zaprowadziła rodziców na miejsce oraz zawiadomiła sąsiadów. Kilkanaście osób opuściło budynek zanim na miejsce przyjechała Straż Pożarna. Kiedy pojawili się strażacy, ogień sięgał już kilka metrów nad dach. Jak powiedział Styczeń, niewykluczone, że dziewczynka uratowała życie niektórym mieszkańcom. - W porę zaalarmowała wszystkich. Był wczesny ranek, wiele osób jeszcze spało. Podczas snu mogli ulec zatruciu gazami, które ulatniają się w czasie pożaru - zaznaczył.