O pomyśle warszawskiego Biura Edukacji mówiła w poniedziałek na konferencji prasowej jego dyrektor Jolanta Lipszyc. Jak zaznaczyła, na zawieranie specjalnych kontraktów między ośrodkami pomocy społecznej a rodzicami pozwala prawo. Według Lipszyc, już w tej chwili sporo rodziców z Pragi Południe posyła dzieci do przedszkoli. "Chodzi o to by dotrzeć do wszystkich" - zaznaczyła. O możliwości posłania pięciolatków do przedszkoli mają informować rodziców pracownicy opieki społecznej; rozdawane mają być też specjalne ulotki. Jak zapewniła dyrektor Biura Edukacji w zależności od liczby chętnych możliwe jest utworzenie w dzielnicy czterech dodatkowych grup przedszkolnych. Na zapewnienie wszystkim dzieciom 5-letnim na Pradze Południe miejsc w przedszkolach miasto zapewniło dodatkowo milion złotych. Przeprowadzane w różnych krajach badania dotyczące rozwoju dzieci wskazują na olbrzymie znaczenie dostępu do edukacji od najmłodszych lat. Dzieci, które uczęszczają do przedszkoli, lepiej rozwijają się emocjonalnie, społecznie, werbalnie i intelektualnie, lepiej dają sobie radę w szkole. Pedagodzy podkreślają, że co najmniej roczna edukacja przedszkolna - lepiej by była dłuższa - jest szczególnie potrzebna dzieciom ze środowisk defaworyzowanych, czyli o niskich dochodach, niskim poziomie wykształcenia rodziców, oraz w takich gdzie rodzice nie mają pracy. Jak mówiła Lipszyc, Warszawa nie jest homogeniczna jeśli chodzi o poziom wiedzy i umiejętności uczniów; od początku przeprowadzania egzaminów zewnętrznych, czyli sprawdzianu dla szóstoklasistów i egzaminu gimnazjalnego, uczniowie z Pragi Południe uzyskują wyniki najniższe w mieście. Podobne rozwiązania - zawieranie kontraktów, zgodnie z którymi otrzymywanie przez rodziny świadczeń pomocy społecznej jest uzależnione od chodzenia przez dzieci do szkoły - jest od wielu lat z powodzeniem stosowane w wielu krajach Unii Europejskiej.