W przypadku większości grup krwi stan jest bardzo niski, co oznacza, że nie ma niezbędnej rezerwy. Powinno być około 400 litrów każdej grupy krwi, by realizować prośby szpitali. Tymczasem w lodówkach Centrum Krwiodawstwa jest tylko 150 litrów A i 0 Rh -, niewiele więcej A i 0 Rh+. - Zawsze jest niedobór grup minusowych, bo są rzadkie. Także 0 Rh - jest potrzebna, bo może zastąpić każdą. Na naszym terenie zawsze są też braki grupy A - mówi dr Joanna Wojewoda z RCKiK w Warszawie. Jak usłyszał reporter RMF FM Mariusz Piekarski, jest bardzo duże zapotrzebowanie szpitali, więc jeśli nie uda się szybko uzupełnić braków, trzeba będzie ograniczyć wydawanie krwi do operacji planowych. Konieczne będzie utrzymanie minimalnej rezerwę na wypadek pilnych operacji lub przeszczepów. - Jeżeli tej krwi jest mało, to musimy nią gospodarować. Musi zostać do stanów nagłych - mówi dr Joanna Wojewoda z RCKiK w Warszawie. Aby uzupełnić szybko braki dzienne, krew powinno oddać około 200 osób. Z każdą grupą krwi. - Żebyśmy mieli komfortowe zabezpieczenie czerwonych krwinek i osocza, np. do przeszczepu wątroby, który wymaga nawet 30 jednostek krwi, potrzebujemy 30 dawców z daną grupą - dodaje dr Wojewoda. - Są wakacje, nie ma szkół, studentów, zakłady pracy w okresie urlopowym mniej chętnie zwalniają pracowników, by oddawali krew - dodaje. Dlatego tak ważne są wakacyjne akcje uliczne. Dziś w Warszawie krew można oddać np. w ambulansie do pobierania krwi, który zaparkował przy Pałacu Kultury od strony stacji Metra Centrum. Mariusz Piekarski CZYTAJ TAKŻE NA RMF24.PL