Jak powiedziała Anna Grzegorzewska, rzecznik gminy żydowskiej, odkryty kilka dni temu basen służył do magazynowania wody deszczowej. Wcześniej odkopano jeszcze inny, w którym można było dokonywać rytualnych obmyć. Mykwa to zbiornik z bieżącą wodą do rytualnych obmyć oraz rytualnego koszerowania dopiero kupionych naczyń. Janusz Sujecki z Muzeum Historycznego m.st. Warszawy wyjaśnił, że wszyscy wiedzieli, o tym że w budynku przy ul. Kłopotowskiego 31 dawniej istniała mykwa. Nikt jednak nie spodziewał się, że znajdują się w niej tak doskonale zachowane baseny. - Ponad 10 lat temu zaglądałem do tego budynku i wypytywałem czy nie ma tam śladów basenów i nikt o tym nic nie wiedział - mówił. Baseny przy ul. Kłopotowskiego przypadkowo odkryto podczas prac renowacyjnych budynku. Okazało się, że są one w doskonałym stanie. Jak opowiada Sudecki, baseny są wyłożone glazurą i mają schody. Łaźni właściwie brak tylko balustrady. Zbudowano go około 1910 roku. Jego projektantem był Naum Hornstein. Anna Grzegorzewska wyjaśniła, że w tej chwili jeszcze nie wiadomo dokładnie, co stanie się z mykwą. - Jest to zabytek, więc na pewno będzie trzeba ją odrestaurować - mówiła. Gmina chciałaby oddać do użytku część budynku, by członkowie społeczności żydowskiej mogli używać jej zgodnie z rytualnym przeznaczeniem. Część będą mogli najprawdopodobniej zwiedzać turyści. Jak wyjaśnił Jakub Kowalski z Muzeum Historii Żydów Polskich, w mykwach do rytualnych obmyć używa się tzw. "żywej wody". Musi to być deszczówka, która pochodzi bezpośrednio z nieba, albo woda ze źródła podziemnego. Nie można jej łapać do naczynia. Kowalski dodał, że istnieją dwa rodzaje konstrukcji mykwy. Ta, która jest zasilana wodą deszczową, na dachu ma lejek. Bezpośrednio od niego odchodzi rura, którą spływa woda. Jeśli w mykwie używana jest woda podziemna, to buduje się ją w miejscu źródła wody, które bezpośrednio zasila mykwę. Stanowi ją pomieszczenie lub kompleks pomieszczeń, w których głównym punktem jest mały basen. Towarzyszą mu szatnie i prysznice. Często buduje się je jako osobne budynki lub jako część synagogi. - Mykwa warszawskiej gminy wyznaniowej znajduje się w podziemiach budynku Synagogi Nożyków - wyjaśnił Kowalski. Przedstawiciel Muzeum Historii Żydów Polskich podkreślił, że mycie w mykwach nie miało nigdy nic wspólnego z brudem fizycznym. - Do mykwy idzie się kompletnie czystym. Chodzi tu jedynie o duchowość i rytualne oczyszczenie - dodał. Jak powiedział, najważniejszym przeznaczeniem mykwy jest zachowanie tzw. czystości małżeńskiej i rodzinnej. Kobiety, które kończą menstruację, zanurzają się w mykwie, by oczyścić się z duchowej nieczystości. Do comiesięcznych oczyszczeń zobowiązują je przykazania religijne. Mężczyźni również korzystają z mykw, niektórzy robią to niemal codziennie. Jest to jednak ich dobrowolne zobowiązanie do duchowego oczyszczenia. Nie należy to do obowiązków religijnych, jak u kobiet. W Polsce budowano również mykwy, z których mogli korzystać jedynie mężczyźni. Mykwy wykorzystuje się również do rytualnego koszerowania dopiero kupionych naczyń. - Poprzez zanurzenie w mykwie czyni się je zdatnymi do użytku - wyjaśnił Kowalski. Rozmówca mówił, że w Europie budynki pełniące funkcje mykw budowano od późnego średniowiecza i renesansu. - Wcześniej były budowane jako obmurowania istniejących źródeł - uważa. Polskie mykwy znajdują się w Warszawie, Łodzi, Lublinie, Leżajsku, Krakowie i Lelowie.