Naukowiec zwrócił uwagę, że o aktywności roju Perseidów wspominają już starożytne kroniki dalekowschodnie. - Także obecnie jest to jeden z najbardziej znanych rojów meteorów. Swą sławę zawdzięcza nie tylko wysokiej aktywności, ale także korzystnym warunkom, w jakich możemy go obserwować. Jest on bowiem aktywny podczas ciepłych i pogodnych wakacyjnych nocy - powiedział astronom. - Kalendarze astronomiczne podają, że aktywność Perseidów rozpoczyna się 17 lipca i kończy 24 sierpnia. Obie daty są jednak niepewne, bo jest wiele sygnałów, że Perseidy widać na naszym niebie tak naprawdę od okolic 12 lipca nawet do końca sierpnia - zaznaczył dr Olech. W połowie lipca Perseidy zdają się wybiegać z pogranicza gwiazdozbiorów Andromedy i Kasjopei. Wieczorem ten rejon nieba znajduje się około 25 stopni nad północno-wschodnim horyzontem. - Im później wyjdziemy na obserwacje, tym lepiej, bo z czasem warunki do obserwacji będą się poprawiać. Nad ranem radiant roju Perseidów będzie się wznosił już ponad 60 stopni nad horyzontem i wtedy szanse zaobserwowania meteorów będą największe. Nie należy przy tym spoglądać w jakieś konkretne miejsce na niebie, bo meteory będą pojawiać się na całej sferze niebieskiej - powiedział astronom. Jego zdaniem w tym roku w połowie lipca warunki do obserwacji są idealne, bo nów Księżyca wypada 19 lipca, przez co Srebrny Glob zacznie przeszkadzać w obserwacjach dopiero pod koniec miesiąca. Zapowiedział, że w tym roku główne maksimum Perseidów jest spodziewane 12 sierpnia, w godzinach od 14 do 16.30. - Niestety, jest to czas niekorzystny dla obserwatorów w Polsce, bo o tej porze panuje dzień. W nocy z 12 na 13 sierpnia warto jednak wyjść na obserwacje, bo i tak będzie można liczyć na kilkadziesiąt spadających gwiazd na godzinę. Na szczęście w obserwacjach nie będzie przeszkadzał Księżyc, którego nów wypada 17 sierpnia - radzi naukowiec.