W czwartek (10 lipca) około godz. 22.20 funkcjonariusze Straży Miejskiej patrolujący okolice Torwaru zostali poinformowani przez przechodniów, że ze "ślimaka" łączącego Trasę Łazienkowską z ul. Czerniakowską spadł motocyklista. - Wleciał na barierki, przełamał je i spadł z kilku metrów na ziemię - mówił jeden ze świadków. Na zjeździe strażnicy znaleźli motocykl marki "Honda", a około piętnastu metrów niżej dostrzegli kobietę. - Leżała na boku, a na głowie miała kask. Ubrana była w specjalny strój ze skóry przystosowany do szybkiej jazdy na motorze. Nie zauważyliśmy żadnych śladów krwi, ani widocznych oznak złamań kończyn. Istniała jednak uzasadniona obawa, że mogła uszkodzić sobie kręgosłup - relacjonują stróże prawa. - Natychmiast wezwaliśmy karetkę pogotowia oraz policję. Lekarze przybyli po kilku minutach. Jeden z nich stwierdził, że odniesione rany na twarzy nie pozwalają na dalsze działania medyczne na miejscu i ofiara wypadku musi zostać przewieziona jak najszybciej do szpitala. Po chwili karetka zabrała kobietę do szpitala przy ul. Lindleya - kończą strażnicy. Okoliczności wypadku wyjaśniają policjanci z WRD.