Jak poinformował Tychoński, większa część trasy przebiegać będzie wzdłuż rurociągu "Przyjaźń", którym tłoczona jest ropa naftowa z Rosji do Polski, w tym do rafinerii w Płocku, a także dalej do Europy Zachodniej. Motocykliści jadą na hondach varadero. - To wyprawa życia. Chcielibyśmy poznać ludzi, ich życie, codzienne sprawy. Mamy nadzieję, że po drodze, przejeżdżając przez Białoruś, Rosję uda nam się spotkać mieszkających tam Polaków - powiedział Tychoński. Motocykliści zamierzają dotrzeć do miejscowości Almatwiejsk, gdzie swój początek ma rurociąg "Przyjaźń", a następnie, pokonując góry Ural, chcą dojechać do Tobolska, by tam zawrócić w drogę powrotną do kraju. Tychoński ujawnił, że dwójce motocyklistów miał towarzyszyć samochód serwisowy, jednak w ostatniej chwili kierowca pojazdu musiał zrezygnować z udziału w wyprawie z ważnych przyczyn rodzinnych. - Jedziemy ostatecznie we dwóch. Motocykle zostały poddane przeglądowi. Trzymamy kciuki za nasze maszyny i za pogodę. Jak się powiedziało "a", to nie można się wycofać - ocenił Tychoński. Tychoński i Brudnicki jeżdżą na motocyklach od kilku lat. Przygotowania do wyprawy na Syberię rozpoczęli prawie rok temu. Jeszcze dziś zamierzają przekroczyć granicę z Białorusią w Terespolu. Patronat honorowy nad wyprawą objął prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, a wsparcia finansowego udzielił PKN Orlen w ramach realizowanego tam pracowniczego programu "Orlen Pasja".