Najczęściej morderstwa były wynikiem biesiad suto zakrapianych alkoholem i rodzinnych awantur. Młodszy inspektor Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej policji mówi, że w każdym przypadku scenariusz zbrodni był podobny: rodzina zasiadała do świątecznego stołu, po pewnym czasie i wypiciu dużej ilości alkoholu biesiadnicy wypominali sobie fakty z przeszłości i kwestie sporne. Podczas awantury sięgali po nóż, który był narzędziem zbrodni w większości przypadków. Policja wykryła sprawców wszystkich dziewięciu zabójstw. Zazwyczaj byli to członkowie rodziny lub znajomi i funkcjonariusze zastawali ich na miejscu zbrodni. Polska policja notuje wykrywalność zabójstw na wysokim poziomie - około 90 procent.