W rezultacie moratorium w 1988 r. i amnestii z 1989 r., wyroki śmierci zamieniono im na 25 lat więzienia. Wśród 97 przestępców, którym kończą się wyroki, są tacy, którzy odmówili poddania się leczeniu w zakładach karnych, oraz tacy, którzy otwarcie zapowiadają, że po wyjściu na wolność będą zabijali. Ministerstwo Sprawiedliwości chce zmienić Kodeks karny tak, by nie wyszli na wolność, tylko byli przymusowo leczeni w specjalnych, izolowanych ośrodkach psychiatrycznych. Przeciw temu protestują psychiatrzy, którzy nie chcą pracować z najgroźniejszymi przestępcami.