Te trzy kobiety "to wspaniałe charaktery i wybitne osobowości; ich życie i postawa budzą szacunek, są prawdziwymi i najpiękniejszymi przykładami odwagi i męstwa Polaków, którzy nieśli pomoc Żydom w czasach okupacji hitlerowskiej" - podkreślił podczas uroczystości w Warszawie, zorganizowanej w związku z wprowadzeniem monety do sprzedaży, prezes NBP Sławomir Skrzypek. Irena Sendlerowa (1910-2008) stworzyła m.in. sieć społecznych opiekunek, które dostarczały żywność i lekarstwa do warszawskiego getta; szacuje się, że uratowała podczas wojny 2,5 tys. żydowskich dzieci. Zofia Kossak-Szczucka (1889-1968), znana pisarka, była współzałożycielką Tymczasowego Komitetu Pomocy Żydom, określanego później kryptonimem "Żegota". Siostra Matylda Getter (1870-1968), zakonnica w Zgromadzeniu Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, już przed wojną angażowała się w działalność oświatową i wychowawczą, a podczas wojny udzielała schronienia dzieciom i osobom prześladowanym. Wszystkie trzy zostały odznaczone medalem "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata". Popiersia Ireny Sendlerowej, Zofii Kossak i Matyldy Getter Narodowy Bank Polski umieścił na rewersie srebrnej monety 20-złotowej. Na awersie znalazł się symboliczny wizerunek muru z wyrwą w środku i przerwanego drutu kolczastego, a także gwiazda Dawida. Srebrne monety zostały wybite w nakładzie 100 tys. sztuk. Ich uzupełnieniem są monety obiegowe 2 zł ze stopu Nordic Gold, także dostępne we wszystkich oddziałach NBP. Monetę ze stopu Nordic Gold wybito w nakładzie 1,4 mln sztuk. Znalazł się na niej m.in. wizerunek muru z wyrwą w kształcie dłoni i napis "Polacy ratujący Żydów". Obecna na środowej uroczystości wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej Maria Dmochowska przypomniała: "Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat". Te piękne słowa wypisane są na medalu, który dostają Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata od Instytutu Yad Vashem. Mordowanie Żydów podczas II wojny światowej było "ludobójstwem w najczystszej postaci, wyłącznie ze względów rasowych. Obywatelstwo mordowanych, czasami nawet niemieckie, ich religia, język, ich zasługi osobiste, wiedza, płeć ani wiek nie odgrywały najmniejszej roli" - mówiła wiceprezes IPN. - Nie był to odwet za wyimaginowane winy. Nic z tego. Było to ludobójstwo z przyczyn ideologicznych, po którym - po odpoczynku sprawców - mogły nastąpić kolejne fazy, obejmujące Słowian, może Azjatów, może jeszcze kogoś innego - powiedziała Dmochowska. Podkreśliła, że "Polacy (...) przyjęli całą tę akcję, z jej kolejnymi etapami, ze zgrozą". - Chciałabym przypomnieć o tym, co stanowi naszą wielką dumę i budzi szacunek pokoleń wyrastających już po wojnie. Po pierwsze postawę polskiego państwa podziemnego, które zdecydowanie i bezwarunkowo potępiło zbrodnie dokonywane na narodzie żydowskim, wzywało ludność polską do udzielania pomocy, mimo niezwykle trudnych warunków. (...) Polskie państwo podziemnie, poprzez swój wspaniały wywiad, zdobyło wiadomości o losie Żydów wywożonych z gett, w obozach zagłady, i przekazało wszystkie te wiadomości na Zachód. Stworzyło całą sieć pomocy ukrywającym się Żydom, przeznaczając na ten cel duże sumy pieniędzy, dostarczanych nam do kraju przez rząd polski na uchodźstwie, przez cichociemnych i inne drogi przekazu - przypomniała wiceprezes IPN. - Indywidualna pomoc udzielana ukrywającym się Żydom to z kolei druga część naszej wspólnej wojennej historii. Można o tym napisać tomy książek - powiedziała Dmochowska. W uroczystości wzięli również udział krewni Ireny Sendlerowej, Zofii Kossak i Matyldy Getter - wśród nich córka Sendlerowej, Janina Zgrzembska, a także m.in.: przedstawiciele Żydowskiego Instytutu Historycznego i Stowarzyszenia Dzieci Holokaustu w Polsce.