Jak poinformował dyrektor wydziału inwestycji w płockim Urzędzie Miasta Cezary Guzanek, konstrukcja stalowo-betonowa zostanie wzniesiona przed podestem wejściowym na molo, czyli przed elementem najbardziej narażonym na ewentualny napór lodowej kry. W ramach inwestycji w dno rzeki zostaną wbite szczelne grodzie stalowe, tzw. ścianki Larsena, które wypełnione i uzupełnione o elementy kotwiące, stabilizujące konstrukcję, zwieńczone zostaną betonowym oczepem. - Taka osłona będzie w pełni oddzielała napór kry od słupów, które podtrzymują pomost wejściowy na molo - powiedział Guzanek. Projekt konstrukcji zabezpieczającej przygotowała spółka Hydroprojekt z Włocławka. Opracowanie uzyskało m.in. pozytywną opinię Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. Roboty związane z zabezpieczeniem molo zlecono gminnej spółce Muniserwis z Płocka. Przekazanie placu budowy nastąpi w czwartek. Guzanek przyznał, że z uwagi na możliwe trudne warunki atmosferyczne, które mogą mieć wpływ na prowadzenie inwestycji, ostateczny termin jej realizacji wyznaczono na koniec czerwca 2013 r. Zaznaczył przy tym, że zasadnicza część robót zabezpieczających, która będzie prowadzona w nurcie Wisły, ma zostać wykonana jeszcze w tym roku, natomiast na przyszły rok planowane są prace wykończeniowe. - W tym roku musimy wykonać zabezpieczenie w postaci ścianek i ich wypełnienia. Jeżeli pogoda pozwoli, to chcielibyśmy wykonać też oczep betonowy. Musimy zdawać sobie jednak sprawę, że zima może nam przeszkodzić - powiedział Guzanek. Dodał, że po ostatecznym zakończeniu robót budowlanych konstrukcja zabezpieczenia zostanie uzupełniona projektem plastycznym. - Przy niskim poziomie wody, konstrukcja może nie wyglądać zbyt atrakcyjnie. Dlatego chcielibyśmy uzupełnić ją od strony, nazwijmy to, wizualnej. W tej sprawie zwróciliśmy się już do plastyka miejskiego - wyjaśnił Guzanek. Molo w Płocku to budowla, która wychodzi w nurt Wisły i biegnie niemal równolegle do jej brzegu na długości ponad 350 metrów. Projekt molo wykonała spółka Modern Construction Systems z Poznania, natomiast budowę, rozpoczętą w 2010 r., prowadziło konsorcjum, którego liderem była spółka Bilfinger Berger Budownictwo z Warszawy. Molo, które kosztowało 17 mln zł, zostało otwarte w czerwcu 2011 r. Pół roku później, w grudniu 2011 r., po uzyskaniu ekspertyzy Instytutu Badawczego Dróg i Mostów w Warszawie, z której wynikało, że stojący w nurcie Wisły pomost wejściowy jest wsparty na niestabilnych palach, z których jeden przewrócił się, molo zostało zamknięte. Naprawa trwała do końca kwietnia 2012 r. Molo zostało ponownie otwarte na początku maja. Na początku lutego Miejski Zespół Obiektów Sportowych, jako administrator mola, skierował do płockiej Prokuratury Rejonowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa podczas jego budowy. W zawiadomieniu zawarto wniosek o zbadanie całego procesu inwestycyjnego - projektu mola oraz sposobu nadzoru i prowadzenia budowy. Sprawa trafiła do płockiej Prokuratury Okręgowej. Pomysł wybudowania molo, który promował ówczesny prezydent Płocka Mirosław Milewski (PiS), od początku wzbudzał kontrowersje - krytycznie na jego temat wypowiadała się część płockich radnych, w tym PO i SLD. Molo podzieliło też mieszkańców miasta. Przeciwnicy podkreślali, że budowa molo była niezasadna, z uwagi na zagrożenie częstym w tym rejonie Wisły zimowym piętrzeniem kry. Zwolennicy przekonywali z kolei, że oryginalne molo ma służyć mieszkańcom i być jedną z wizytówek Płocka, przyciągającą turystów.