- W przygotowaniu Triennale nie mogliśmy pominąć polskich artystów i instytucji artystycznych - powiedziała Claire Staebler, jedna z kuratorek imprezy. - Pojechaliśmy wszyscy do Warszawy i Gdańska, żeby na nowo zobaczyć, co już znaliśmy, a także w poszukiwaniu nowych talentów, a kimś takim jest na pewno Konrad Smoleński - dodała Staebler. Wybór Partum, Tyszkiewicz, Grzyszykowskiej i Smoleńskiego kuratorka wytłumaczyła ich wpisaniem się w pewną problematykę, jakie Triannale porusza. - Stosunek do ciała, relacja człowieka z przestrzenią publiczną, miejsce ciała wykorzystywanego w społeczeństwie jako medium, to zainteresowało nas m.in. w twórczości tych artystów - wyjaśniła Staebler. W wystawie zobaczyć więc można zorientowany na konfrontację człowieka z własnym ciałem film Anety Grzeszykowskiej (1974) "Ból głowy" (2008), a także "Dzień po dniu" i "Ziarno" (1980) Teresy Tyszkiewicz (1953), w których artystka także w pewien szczególny sposób zmaga się z własną kobiecością. Jedna z najważniejszych przedstawicielek sztuki krytycznej i feministycznej Ewa Partum (ur. 1945) pokazała w Paryżu zdjęcia z serii "Samoidentyfikacja" (1980) i "Obecność-Nieobecność" (1965), a także film "Kino Tautologiczne" (1973). Artystka przyznała w rozmowie, że nie musiała niczego proponować, bo zgłoszono się do niej z konkretną propozycją i już "namierzonymi" pracami. Partum podkreśliła, że swoją sztuką chce budzić w człowieku to, o czym ten już dawno zapomniał. "Intensywną bliskość" zaproponował paryskim widzom w dniu wernisażu Konrad Smoleński (ur. 1977), który wystąpił ze swoją grupą w ostrym muzycznym performansie. Interwencja zostanie ponownie zaproponowana w Palais de Tokyo w sobotę. Artysta wystawia ponadto w Triannale film "Energy Hunters" (2011). Po dwóch edycjach "La Force de l'Art" / "Siły Sztuki" (2006 i 2009), aktualna edycja Triennale sztuki współczesnej w Paryżu zorganizowana pod hasłem "Intensywna bliskość", tłumaczy wszelkiego rodzaju tarcia i napięcia. Można zaobserwować je w relacjach i aktywności człowieka, artysty w zglobalizowanym świecie. Od prac antropologów, jak Claude Levi-Strauss, przez dzieła filmowców (Fassbinder, Herzog, Akerman), artystów wielu generacji urodzonych pomiędzy 1869 rokiem (Andre Gide) i rokiem 1986 (Mihut Boscu), Triennale proponuje nowe spojrzenie na francuską i światową sztukę współczesną w zupełnie nowej scenerii. Impreza odbywa się łącznie w 7 miejscach w regionie paryskim, a samo Palais de Tokyo - paryskie centrum sztuki współczesne - odkrywa przed publicznością dotąd niedostępne części budynku, przechodząc z 8 tys. metrów kwadratowych na 22 tys. metrów kwadratowych. Jeśli potrzeba kilku dobrych godzin, aby zwiedzić wystawę, jej zawartość zdecydowanie wynagradza ten wysiłek. Do najciekawszych prac wystawy należą niepozorne, mikroskopijne rzeźby wykonane z zawartości kieszeni, młodego francuskiego artysty Benoit Pype'a, a także niezwykle lekka, powietrzna instalacji "Motion / Emotion" Annette Messager. - Ta instalacja to coś lekkiego i ciężkiego zarazem. Poruszane wiatrem figury, poddają się makabrycznemu tańcowi. Schodzą się w pary, a jednocześnie uderzają nawzajem - powiedziała Annette Messager o swojej pracy złożonej z starych ubrań i konfekcjonowanych przez nią "lalek". Triennale, którego głównym komisarzem jest Okwui Enwezor, potrwa do 26 sierpnia.