Zgodnie z przewidywaniami na wystawę przybyły tłumy warszawiaków. Mimo długich kolejek, wszyscy mają nadzieję zobaczyć dziś wystawę. - Spodziewam się zastrzyku kultury i takiej swego rodzaju uczty dla oczu i dla ducha - mówi jeden z czekających. Wszyscy wchodzący są dokładnie sprawdzani przez ochronę i dodatkowo przechodzą przez bramki wykrywające metale. Kto nie zdąży lub nie może obejrzeć słynnych obrazów dziś, będzie miał na to czas do 10 grudnia. Potem obrazy pojadą do Gdańska.