- Jeśli jakikolwiek film miałby sprawić, że kulejący zaczną chodzić, a niewidomi odzyskają wzrok, to byłby to "Mistrz" - oceniono w recenzji na łamach "The Guardian". "Imponujący, zdumiewający, niezwykły" - napisał o "Mistrzu" "The New York Times". "Hipnotyczny"; "doskonały film o wierze tak silnej, że może doprowadzić do szaleństwa"; "jeden z nielicznych ważnych i niepokornych amerykańskich filmów w ostatnich latach"; "nirwana dla miłośników kina" - to z kolei fragmenty recenzji z "Los Angeles Times", "Boston Globe", "Chicago Tribune" i "Rolling Stone". "Mistrz" jest wielkim aktorskim powrotem Joaquina Phoenixa, znanego m.in. z roli Kommodusa w "Gladiatorze". "Krytycy prześcigają się w pochwałach. Porównują jego grę u Andersona do największych kreacji Roberta DeNiro i wieszczą nominację do Oscara" - zwrócił uwagę polski dystrybutor "Mistrza", Gutek Film. 42-letni amerykański reżyser Paul Thomas Anderson ma już w dorobku m.in. nagrodzony dwoma Oscarami dramat "Aż poleje się krew" z 2007 roku, z Danielem Dayem-Lewisem w roli głównej. Najnowszy film Andersona to historia spotkania wizjonera, głoszącego, że odkrył zagadkę istnienia, oraz człowieka, który mu uwierzył i który zaczął ślepo wypełniać jego polecenia. "Mistrz" jest opowieścią o pragnieniu władzy i miłości, o mrokach ludzkiej duszy i odwiecznej tęsknocie za swoim miejscem na Ziemi. Główni bohaterowie filmu to Freddie Quell i Lancaster Dodd. Grany przez Phoenixa weteran wojenny Freddie jest człowiekiem, który przez całe życie ucieka - przed prawem, przeszłością, a nawet dziewczyną, miłością jego życia. Quell, oficer marynarki, wraca z II wojny światowej w stanie psychicznego rozbicia, jego życie staje się bezcelowym dryfowaniem. Pewnego dnia Freddie spotyka jednak Mistrza, Lancastera Dodda (Philip Seymour Hoffman). Dodd to lider potężnego ruchu duchowego, twierdzący, że ludzkość może przezwyciężyć swoją zwierzęcą naturę i osiągnąć doskonałość. Postać Dodda inspirowana była osobą L. Rona Hubbarda, założyciela Kościoła Scjentologicznego - zwraca uwagę Gutek Film. Dzikość byłego żołnierza przypada Doddowi do gustu. "Mistrz nie tylko znalazł kogoś, dla kogo może być +zbawicielem+. Zyskał także nieokrzesanego towarzysza zabaw, który pozwoli mu na chwilę wytchnienia od publicznej roli guru. Freddie staje się prawą ręką Mistrza. Zostaje dopuszczony do wewnętrznego kręgu wielkiej rodziny Dodda" - czytamy w opisie tej historii. "Dla Freddiego jest to szansa, aby w końcu w jego życiu pojawiła się postać ojca oraz rodzina, której nigdy nie miał - wszystko to, jeśli tylko będzie potrafił dostosować się do rygorystycznych rytuałów nowej religii. Przez cały film powraca pytanie: czy +dzikie zwierzę+, jakim jest Freddie, da się ucywilizować?" - czytamy dalej. "Tą rolą Phoenix przejdzie do historii" - ocenił recenzent "Newsweeka". "Jest jednocześnie fascynujący i przerażający. (...) Wielu widzów będzie myśleć, że Phoenix w ogóle nie gra, tylko że jest autentycznym szaleńcem. Jego wybuchy są niczym siła natury. W niektórych scenach jest tak szalony, że DeNiro we 'Wściekłym byku' wydaje się wcieleniem delikatności" - napisał krytyk. "Wzniósł się na wyżyny swego kunsztu" - tak o kreacji Phoenixa powiedział reżyser i scenarzysta "Mistrza", Paul Thomas Anderson. W obsadzie, oprócz Phoenixa i Hoffmana, są m.in. Amy Adams i Laura Dern. W tworzeniu ścieżki dźwiękowej do "Mistrza" brał udział kompozytor i gitarzysta brytyjskiej grupy Radiohead, Jonny Greenwood, który wcześniej współpracował z Andersonem przy filmie "Aż poleje się krew".