Jak zaznaczył, sytuacja na Wiśle jest znacznie poważniejsza niż się tego spodziewano. Wyjaśnił, że jest to spowodowane faktem, iż fala powodziowa na tej rzece jest bardzo długa i przechodzi przez dany rejon nawet sześć dni. Minister podkreślił, że z tego powodu nie można załatać nadal wyrwy w wale w Sandomierzu - poziom rzeki jest zbyt wysoki. Miller poinformował, że w okolicach Dobrzykowa trwają działania polegające na przerwaniu wału, tak by woda, która wydostała się przez wyrwę w Świniarach, ponownie wróciła do koryta Wisły. Pogorszyła się sytuacja na Warcie. Tamtejszy zbiornik retencyjny Jeziorsko - jak powiedział minister - jest całkowicie wypełniony w związku z tym wpływa do niego tyle samo wody i ile z niego wypływa. Miller dodał, że prognozy meteorologiczne dla całego kraju są optymistyczne. Szef MSWiA Jerzy Miller ponownie zaapelował, by mieszkańcy terenów zagrożonych zalaniem nie zwlekali z ewakuacją. Zapewnił, że policja chroni pozostawione mienie i dotąd nie odnotowano żadnych przypadków szabrownictwa. - Wał w gminie Wilków został przerwany w miejscu gdzie się tego nie spodziewaliśmy. Nawet fachowcy nie są w sposób precyzyjnie określić słabych punktów. Lepiej więc się ewakuować a nie czekać, że wszystko będzie dobrze - mówił minister. Zaznaczył, że jeśli strażacy i policjanci pojawią się z informacją o konieczności ewakuacji oznacza to, że sytuacja jest bardzo poważna. Zapewnił równocześnie, że policjanci przez całą dobę patrolują i zabezpieczają tereny zalane, tak by nie dochodziło do kradzieży i włamań do opuszczonych domów. - Dotychczas nie odnotowano ani jednego takiego przypadku - powiedział minister, dodając, że według niego to się nie zmieni. Dodał, że funkcjonariusze w nocy patrolują zalane tereny m.in. przy pomocy śmigłowców z kamerami termowizyjnymi.