Jak poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz, podczas oględzin na miejscu zbrodni na ciałach kobiety i dzieci ujawniono obrażenia na szyi zadane najprawdopodobniej nożem kuchennym, który odnaleziono w mieszkaniu. "Oględziny prowadzone były z udziałem lekarza patomorfologa. Zabezpieczono ślady i dowody przestępstwa, które będą poddane dalszym badaniom kryminalistycznym" - dodała rzeczniczka. We wtorek i w środę mają być przeprowadzone sekcje zwłok wszystkich nieżyjących osób. "Mają ona wykazać, co było przyczyną zgonu oraz jaki był mechanizm obrażeń stwierdzonych podczas sekcji" - dodała rzeczniczka. Opinia w tej sprawie ma być sporządzona w ciągu trzech tygodni. W poniedziałek rano w domku jednorodzinnym w Kozienicach znaleziono zwłoki 39-letniego mężczyzny, jego 36-letniej żony i ich dwóch córek w wieku 6 i 9 lat. Ciała znalazł jeden z członków najbliższej rodziny, który powiadomił pogotowie i policję. "Najbardziej prawdopodobną wersją zdarzenia, jest to, że mężczyzna pozbawił życia żonę i dwie córki, po czym popełnił samobójstwo przez powieszenie" - powiedziała rzeczniczka. Zaznaczyła, że motyw działania mężczyzny nie jest jeszcze ustalony. "Będzie on wyjaśniany w toku. Wszelkie spekulacje na ten temat w chwili obecnej nie są uprawnione, bowiem mogą godzić w dobro rodziny" - podkreśliła Chrabąszcz.