W akcji wzięło udział około 200 osób, które chodziły po przejściu dla pieszych. Protestujący co jakiś czas przepuszczali samochody. Wielu kierowców, by ominąć blokadę, jechało objazdem przez centrum miasta. Protest zorganizowało Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Gminy Szydłowiec. - Nie jesteśmy przeciwko budowie dróg, ale chcemy podkreślić w ten sposób niezadowolenie mieszkańców z planowanego przebiegu drogi ekspresowej - powiedział jeden z działaczy stowarzyszenia, Andrzej Zawadzki. Protestujący założyli na twarz maseczki, które miały chronić ich przed spalinami samochodowymi. - Chcemy też zaakcentować, że nie życzymy sobie smrodu w pobliżu naszych domów - mówiła jedna z kobiet. Mieszkańcy Szydłowca protestowali już piąty raz, blokując drogę. Zgodnie z założeniami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, do 2012 roku krajowa "siódemka" na odcinku od końca projektowanej obwodnicy Radomia do granicy woj. mazowieckiego ze świętokrzyskim (w sumie 21 km) ma być przebudowana do parametrów drogi ekspresowej. Na odcinku od Radomia do okolic Szydłowca trasa ma przebiegać nowym szlakiem, natomiast na obwodnicy Szydłowca - obecnym śladem krajowej siódemki. Podpisy przeciwko takiemu rozwiązaniu złożyło ok. 1600 osób. Mieszkańcy Szydłowca i okolic domagają się odsunięcia trasy ekspresowej o kilka kilometrów od obecnej obwodnicy. Ich zdaniem tego rodzaju trasa powinna biec poza aglomeracją, tymczasem w Szydłowcu przebiega niedaleko osiedla. Mieszkańcy uważają, że droga powinna być położona w dalszej odległości od ujęć wody pitnej. Według nich, gdyby obwodnicę poprowadzono nowym szlakiem, wówczas nie byłoby konieczne wyburzenie około 40 domów. Po południu w piątek na krajowej "siódemce" panuje duży ruch. Wiele osób, pracujących w Warszawie, wraca bowiem na weekend do domów w woj. świętokrzyskim i na południe Polski.