Pogoda w ostatnich dniach była mało sprzyjająca, z dużą ilością mgieł i małą ilością wiatru, co wiązało się z pogorszeniem jakości powietrza. Jeden z warszawskich radnych uważa, że system informowania o smogu w stolicy trzeba usprawnić. Przedstawiciele miasta zapewniają, że monitoring będzie modernizowany, a placówki otrzymują odpowiednie informacje. Radny: "Mieszkańcy powinni o tym wiedzieć" Reprezentujący stowarzyszenie Miasto Jest Nasze Jan Mencwel w rozmowie z Interią podkreślił, że problemem w informowaniu Warszawiaków o smogu jest fakt, że odbywa się to jedynie przez aplikację 19115 lub w przypadku największych zanieczyszczeń przez alert RCB. Tym samym według radnego informacja dociera tylko do tych, którzy już ją posiadają i są tym tematem zainteresowani. - Jestem przekonany, że to nie jest właściwy sposób [informowania]. Wczoraj [w środę - red.] była naprawdę bardzo zła jakość powietrza, praktycznie jeden z najgorszych wskaźników w Polsce i mieszkańcy powinni o tym wiedzieć - powiedział Mencwel Interii. Radny zwrócił uwagę, że od przedstawicieli Biura Ochrony Powietrza usłyszał, że o takim stopniu zanieczyszczenia, jakie miało miejsce w środę, wystarczy informacja przekazywana za pośrednictwem aplikacji 19115. - Ja się z tym nie zgadzam i uważam, że to nie jest najlepsze i będę występował o zmianę tej procedury - zapowiedział. Dodał, że złoży oficjalną interpelację w tej sprawie. Jan Mencwel podkreślił też, że ostrzeżenia przed smogiem powinny być wysyłane między innymi do szkół i przedszkoli. Miasto odpowiada Do kwestii poruszanych przez radnego odniósł się warszawski Urząd Miasta Stołecznego Warszawy. W przysłanej Interii odpowiedzi rzeczniczka prasowa urzędu Marzena Gawkowska wyjaśniła, że informacje o jakości powietrza dostępne są w różnych źródłach: "Wykorzystujemy aplikację 19115, ale też system powiadomień SMS (Warszawski System Powiadomień, WSP ). Informacje o złej jakości powietrza zamieszczamy również na stronie internetowej miasta (https://um.warszawa.pl)" - napisała rzecznik. Marzena Gawkowska podkreśliła też, że ta informacja trafia do szkół, przedszkoli, a także do przychodni POZ oraz szpitali. Informacje o smogu na nośnikach? Będzie analiza Według radnego Mencwela obecny sposób powiadamiania o smogu nie jest wystarczający. Proponuje, by informowanie o zanieczyszczeniu powietrza rozszerzyć o więcej kanałów informacyjnych: - Przede wszystkim mamy bardzo dużo nośników elektronicznych w przestrzeni publicznej, chociażby na stacjach metra - podpowiada. Na pytanie Interii, czy władze Warszawy rozważają umieszczanie informacji o jakości powietrza na tego typu nośnikach, rzeczniczka urzędu odpowiedziała: "Przeanalizujemy tę możliwość". Jak podkreśliła Marzena Gawkowska, "każdy mieszkaniec stolicy ma możliwość korzystania z Warszawskiego Systemu Powiadomień. Wówczas dostanie taką informację w aplikacji albo sms-em". Skrzyżowania bez czujników Jeśli chodzi o źródła smogu, Jan Mencwel docenił, że stopień zanieczyszczenia ze strony tak zwanych "kopciuchów" jest mniejszy, jednak według niego "nadal mamy problem ze smogiem związanym z transportem". Według rozmówcy Interii należałoby rozwinąć sieć czujników powietrza i przenieść je bliżej dużych skrzyżowań. Marzena Gawkowska w odpowiedzi poinformowała, że system monitoringu jakości powietrza będzie modernizowany, jednak "nie widzimy potrzeby lokalizowania urządzeń pomiarowych na skrzyżowaniach". "Zagęszczenie pomiarów nie da nam większej wiedzy o jakości powietrza. Lokalizacje urządzeń są wybierane tak, aby ocenić jakość powietrza na obszarach o różnym sposobie zagospodarowania (obszary o zabudowie jednorodzinnej, wielorodzinnej, ulice, tereny zieleni) - tak aby uzyskać pełen obraz jakości powietrza w mieście. Natomiast najistotniejsze jest ograniczanie emisji. By ograniczyć emisje pochodzące z pojazdów, które są znaczącym źródłem zanieczyszczeń, miasto wprowadziło Strefę Czystego Transportu" - wyjaśnia rzeczniczka. Przedstawicielka Ratusza podkreśliła, że "jakość powietrza w Warszawie poprawia się" i w 2023 roku "nie zanotowaliśmy przekroczeń norm jakości powietrza dla pyłów i benzopirenu. Z wstępnych danych za rok 2024 wynika, że spełnione będą standardy jakości powierza dla wszystkich monitorowanych substancji, w tym dwutlenku azotu" - informuje Marzena Gawkowska. Jednocześnie rzeczniczka przyznała, że wciąż zdarzają się dni z dużym zanieczyszczeniem powietrza, między innymi 21 i 22 stycznia tego roku, jednak ma to związek z warunkami atmosferycznymi, takimi jak wysokie ciśnienie i brak wiatru. "Wtedy emitowane zanieczyszczenia kumulują się. Takich sytuacji notujemy jednak tylko kilka w roku" - zapewniła Marzena Gawkowska. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!