"Na obecną chwilę na naszym terenie mamy poziom Wisły grubo poniżej stanów ostrzegawczych, ale spodziewamy się, że do czwartku dojdzie do nas fala kulminacyjna i stany alarmowe rzeki mogą zostać przekroczone wówczas o kilkanaście do kilkudziesięciu centymetrów" - powiedział w poniedziałek Jan Piątkowski, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego i spraw obronnych w płockim Urzędzie Miasta. Jak zaznaczył, wysokość fali wezbraniowej na Wiśle w rejonie Płocka będzie zależała przede wszystkim od pracy stopnia wodnego we Włocławku i ilości wody, która będzie zrzucana za zaporę, a także od sytuacji meteorologicznej, czyli ewentualnych opadów deszczu. "W oparciu o dane napływające z południa Polski, cały czas monitorujemy sytuację na Wiśle. Z informacji tych wynika na razie, że nie powinno być u nas dużego zagrożenia" - stwierdził Piątkowski. Dodał, iż w ramach przygotowań na przejście fali kulminacyjnej na Wiśle w poniedziałek prezydent Płocka Andrzej Nowakowski zwołał posiedzenie Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. "Fala wezbraniowa jest jeszcze dość daleko od nas, ale już przygotowujemy się na jej przyjęcie, gdy dotrze do nas we wtorek, być może w środę. Odpowiednie służby już teraz zwracają uwagę na stan rzeki i wałów przeciwpowodziowych. Według przewidywań, fala wezbraniowa będzie na naszym terenie niższa od tej z 2010 r." - powiedział z kolei kierownik biura spraw obronnych i zarządzania kryzysowego w starostwie w Płocku Jan Jerzy Ryś. Jak zaznaczył, jeszcze w miniony piątek, w starostwie w Płocku odbyło się spotkanie powiatowego zespołu zarządzania kryzysowego z udziałem m.in. przedstawiciela Zarządu Zlewni we Włocławku oraz szefów służb ratowniczych i wójtów nadwiślańskich gmin powiatu płockiego. Sytuacja w 2010 r. W 2010 r., po przerwaniu przez Wisłę w środkowym jej biegu wału w miejscowości Świniary, powódź dotknęła dwukrotnie gminy Gąbin i Słubice w powiecie płockim - w maju i czerwcu. W obu gminach zalanych zostało wówczas ponad 20 miejscowości i mniej więcej 6 tys. ha, zamieszkałych przez 4 tys. osób. Ewakuowano wtedy ponad 2,5 tys. osób i ponad 2,3 tys. zwierząt. Usuwanie skutków tej powodzi, w tym naprawa infrastruktury przeciwpowodziowej i dróg, a przede wszystkim odbudowa domów, trwało kilka lat. Zbiornik Włocławski W Płocku ma swój początek Zbiornik Włocławski, największy sztuczny akwen w Polsce, który rozciąga się on na Wiśle do Włocławka (woj. kujawsko-pomorskie). Ma on długość 58 km i szerokość od 1,2 do 2 km. Powstał pod koniec lat 60. XX wieku w związku z budową włocławskiej tamy i elektrowni. Co roku w rejon Wisły środkowej w okolicach Płocka i tamtejszego Zbiornika Włocławskiego, z górnego odcinka rzeki, spływają duże ilości piasku, a skutkiem są miejscowe wyniesienia dna rzeki, które przy obfitych i długotrwałych wezbraniach wody, stanowią zagrożenie powodziowe dla okolicznych terenów.