Dotychczasowy szef PZSSan. Grzegorz Kuczyński nie kandydował. Wcześniej zrezygnował z członkostwa w zarządzie, podobnie jak Jasnosz, Marek Wiśniowski, Jan Lindert i Franciszek Golocz. Nowo wybrany prezes był jedynym kandydatem na tę funkcję. Za Jasnoszem opowiedziało się 11 spośród 19 delegatów, ośmiu było przeciwko. Wcześniej zebrani udzielili stosunkiem głosów 11:8 absolutorium dotychczasowemu zarządowi. 18 grudnia był przełomowym dniem w historii związku. Grupa działaczy i trenerów niezadowolonych z polityki poprzedniego zarządu wobec bobslejów, postanowiła podjąć działania zmierzające do powołania do życia Polskiego Związku Bobslejów i Skeletonu. W tym gronie są m.in. dotychczasowy prezes PZSSan. Kuczyński i wiceprezes Wiśniowski oraz trenerzy Andrzejowie Kupczyk i Żyła. - Na świecie są dwie oddzielne federacje. Do zmian obliguje nas ustawa o sporcie, która mówi, że struktura krajowa powinna być dostosowana do międzynarodowej. Według mnie podział na związek saneczkarstwa oraz skeletonu i bobslejów ma sens - uważa Kuczyński. Do czasu powołania własnej federacji bobsleiści pozostaną w strukturach PZSSan. Uchwała poprzedniego zjazdu wiąże zarząd w sprawie podziału pieniędzy dla poszczególnych grup, więc nie grozi im zaprzestanie finansowania. Przeciwny rozłamowi jest nowy sternik PZSSan. - Jestem za jednym związkiem grupującym saneczkarzy, bobsleistów i skeletonistów. Będę stanowczy w podejmowaniu decyzji, ale i sprawiedliwy. Zamierzam częściej kontaktować się ze sportowcami i trenerami, także tymi, którzy nie pracują z kadrami, a mającymi bogate doświadczenie - zadeklarował Jasnosz. Zaprosił do współpracy wieloletniego działacza i honorowego prezesa PZSSan. Jana Błońskiego, który kierował związkiem przez ponad 20 lat. Widzi w nim wiceprezesa. W poprzedniej kadencji mieszkający w Krynicy Zdroju i prowadzący własną działalność gospodarczą Jasnosz był wiceprezesem ds. sportowych.