Jak wyjaśniła wiceprezydent Radomia, chodzi o przetrwanie przez szpital pierwszych trzech miesięcy tego roku, zanim lecznica dostanie z Narodowego Funduszu Zdrowia pieniądze za tzw. nadwykonania, czyli świadczenia wykonane ponad kontrakt zawarty z NFZ. Kwiecień podkreśliła, że szpital nie chce ograniczać planowych przyjęć pacjentów, a pożyczka pozwoli mu płynnie realizować świadczenia medyczne. Szpital chce też uniknąć płacenia odsetek, które byłby naliczane w przypadku opóźnień w regulowaniu faktur. Wiceprezydent Radomia zaznaczyła, że miasto udzielało szpitalowi pożyczek od kilku lat i zawsze lecznica spłacała je z końcem roku.