Urzędnicy nie chcą jednak na razie mówić o konkretnych oszczędnościach. Rozliczenia nastąpią dopiero po zakończeniu sezonu zimowego, czyli w kwietniu przyszłego roku. Jak twierdzi Bogdan Wawrzos z Zarządu Oczyszczania Miasta, w tej chwili można mówić jedynie o wirtualnych oszczędnościach. Do tej pory ZOM zarządził pięć akcji, z czego trzy miały na celu zabezpieczenie ulic przez oblodzeniem. Dwa razy odśnieżano całą Warszawę. Łagodna zima oznacza dla firm odśnieżających straty finansowe, ponieważ miasto nie płaci firmom za gotowość, ale za udział w akcjach. Rzeczniczka Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania Joanna Mroczek przyznaje, że firma ma straty spowodowane utrzymywaniem sprzętu w gotowości. Zakład kupił i składuje sól i paliwo. Dodatkowym kosztem jest konserwacja sprzętu i wynagrodzenia kierowców. Najtańsza dla warszawskiego Zarządu Oczyszczania Miasta była jesień 2006 roku. Między październikem a grudniem na odśnieżanie wydano wtedy niespełna milion złotych.