Zespół w składzie: Krzysztof Pawłowski, Karol Kurach, Michał Pilipczuk rywalizował w chińskim mieście Harbin ze 102 zespołami z całego świata. Zajęli ósme miejsce. - To bardzo dobry wynik. Była strasznie ostra konkurencja - powiedział prof. Jan Madey, opiekun polskich zawodników. Pierwsze cztery miejsca, nagrodzone złotymi medalami, zajęły kolejno drużyny z uczelni: w Szanghaju, w Moskwie, na Tajwanie i w Kijowie. Uczestnicy konkursu dostali 11 zadań. Dwa najlepsze zespoły rozwiązały po siedem, jedenaście następnych - po sześć zadań. Na rozwiązanie mieli pięć godzin. - Idea konkursu jest taka, żeby nikt nie był w stanie zrobić wszystkich zadań w tym czasie. Niektóre są bardzo czasochłonne. Trzeba dobrze opracować strategię działania. Dziesięć drużyn nic nie zrobiło - tłumaczył prof. Madey. Opiekun Polaków powiedział, że zawodnicy są "szczęśliwi i zmęczeni". Daje im się we znaki pogoda - w Harbin panuje mróz 20-25 stopni i długa podróż - miasto Harbin leży w północno-wschodniej części Chin, ponad 1000 km od Pekinu. Miejsce i czas imprezy zostały wybrane, jak tłumaczył, ze względu na odbywający się obecnie w Harbin festiwal śniegu i lodu. - Można tu obejrzeć efektowne budowle ze śniegu i lodu, będące kopiami najsławniejszych budynków świata - opowiadał. Finał w Harbin był 34. finałem międzynarodowego konkursu programowania zespołowego - International Collegiate Programming Contest (ICPC), koordynowanego przez stowarzyszenie naukowe i edukacyjne ACM. Jest to najstarszy i najbardziej prestiżowy konkurs informatyczny. Rywalizacja jest wielostopniowa, żeby zakwalifikować się do zimowo-wiosennego finału trzeba przejść na jesieni eliminacje regionalne - drużyna z Polski rywalizuje w Europie Środkowej z sześcioma innymi państwami. Pierwsze dwa zespoły jadą na finał. Obecnie w konkursie co roku bierze udział prawie 2 tys. uczelni z ponad 80 państw. Przyszłoroczny finał konkursu ma odbyć się w Kairze. O organizację imprezy w 2012 r. ubiega się Uniwersytet Warszawski. Jak podkreślił prof. Madey, zespół UW, obok kanadyjskiej uczelni z Waterloo, od szesnastu lat co roku kwalifikuje się do finału ICPC. Dodał, że UW wypada też znakomicie na innych konkursach programowania, np. w konkursie TopCoder, odbywającym się w internecie. Jest to rywalizacja ustawiczna, co tydzień zawodnicy rozwiązują zadania przez internet, a ranking krajów i uczelni tworzony jest na podstawie indywidualnych wyników 10 najlepszych osób odpowiednio z danej uczelni i kraju. - Przez cztery i pół roku Uniwersytet Warszawski był nieprzerwanie na pierwszym miejscu, mimo wyników aktualizowanych co tydzień - dodał. Obecnie pierwsze miejsce zajmuje jedna z chińskich uczelni, ale, zdaniem prof. Madeya, studenci UW mają duże szanse na odzyskanie supremacji.