ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NA RMF24.PL Samoloty wystartowały z lotniska Aeroklubu Radomskiego w Piastowie koło Radomia. Policja otrzymała sygnał o zderzeniu się w powietrzu dwóch samolotów od świadka wypadku. Jedną z maszyn odnaleziono w Jedlińsku. Wbrew pierwszym informacjom podawanym przez straż pożarną - samolot nie zapalił się; o własnych siłach wyszło z niego dwóch mężczyzn. Odnieśli lekkie obrażenia, zostali przewiezieni do szpitala. Drugą maszynę odnaleziono 3 kilometry dalej, w okolicy miejscowości Wsola. Samolot wodował na jednym z okolicznych stawów. - Maszyna znajdowała się w wodzie do góry kołami - poinformował rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu Konrad Neska. W samolocie odnaleziono ciała dwóch młodych mężczyzn w wieku ok. 20 i 27 lat. Na miejscu zdarzenia jest prokurator. Mają też przyjechać przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. To już drugi w ostatnim czasie tragiczny wypadek w okolicy lotniska w podradomskim Piastowie. Trzy tygodnie temu zginął tam mistrz świata i wielokrotny mistrz Polski w motoparalotniarstwie Grzegorz Krzyżanowski. W minioną sobotę w katastrofie pod Częstochową samolotu piper navajo, używanego przez prywatną szkołę spadochronową, zginęło 11 osób; ocalała jedna - ok. 40-letni mężczyzna. Maszyna wykonywała lot z podczęstochowskiego lotniska w Rudnikach, runęła na ziemię niedługo po starcie.