Protesty odbywały się w miejscowości Pamiątka na trasie krakowskiej i w miejscowości Oddział na trasie katowickiej. Według policji, w akcji protestacyjnej w Pamiątce uczestniczyło ponad 200 osób. "Utrudnienia w ruchu były spore. Protest zakończył się około godziny 19. Ruch odbywa się już normalnie" - poinformował PAP asp. Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji. "Było spokojnie, nie odnotowano incydentów ani zdarzeń drogowych" - zaznaczył. Z kolei w proteście w miejscowości Oddział uczestniczyło około 120 osób. Nie spowodował on jednak utrudnień w ruchu, gdyż nie było dużego natężenia ruchu na drodze. Zakończył się po godzinie 18. "Wobec nieuzasadnionej zmiany przebiegu linii 400kV relacji Kozienice-Ołtarzew zakomunikowanej przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne w dniu 2 sierpnia br. i braku odzewu ze strony rządzących, jak i zarządu spółki skarbu państwa PSE, nie widzimy innej możliwości jak wyjść znowu na ulice i walczyć o swoje prawa" - napisano w komunikacie Społecznej Grupy Koordynacyjnej Kozienice-Ołtarzew zapowiadającej piątkowe protesty. Były to kolejny w tym roku protesty mieszkańców gmin, przez które ma przebiegać linia energetyczna najwyższych napięć z Kozienic do Ołtarzewa. Zdaniem protestujących inwestycja wpłynie negatywnie m.in. na jakość wody. Natomiast sadownicy z Grójca uważają, że linia 400 kV będzie miała zły wpływ na jakość ich upraw. Budowa linii jest całkowicie bezpieczna, nadzorują ją instytucje państwa; gdyby zaniechać budowy, w przypadku awarii pozostałych linii, ograniczenia w dostawach prądu dotkną ok. 8 mln ludzi - przekonują PSE. Ma ona posłużyć do wyprowadzenia mocy z budowanego największego w Polsce bloku energetycznego 1070 MW w elektrowni w Kozienicach. Ma dostarczać energię nie tylko do rozrastającej się aglomeracji warszawskiej, ale także centralnego i północnowschodniego regionu Polski. Na początku sierpnia PSE podały, że linia będzie budowana z wykorzystaniem korytarza określonego w planie zagospodarowania przestrzennego woj. mazowieckiego i przebiegać przez gminy Żabia Wola, Jaktorów, Radziejowice, Grodzisk Maz., Jasieniec oraz Promna. "Wytyczenie nowego wariantu to z jednej strony pogrzebanie wypracowanego przez wiele miesięcy społecznego konsensusu i wyciszenie głosu ekspertów oraz mieszkańców poszkodowanych przez zmianę decyzji, a z drugiej konieczność wykonania dodatkowych badań i analiz, a także kolejne konsultacje społeczne, co w praktyce uniemożliwi budowę linii Kozienice-Ołtarzew w najbliższym czasie" - wskazują protestujący.