Według wstępnych i nieoficjalnych jeszcze ustaleń, wypadek spowodował prawdopodobnie kierowca ciężarówki jadący w stronę Warszawy. - Ślady hamowania są, ale zaczynają się od miejsca, w którym doszło do zderzenia ciężarówki z pierwszym samochodem. Świadczy to o tym, że to najprawdopodobniej ciężarówka zjechała na lewy pas i spowodowała karambol - powiedział pragnący zachować anonimowość policjant. Kierowca ciężarówki nie zauważył czerwonego światła na skrzyżowaniu, bo albo oślepiło go słońce, albo też przysnął za kierownica. Chcąc uniknąć wypadku, zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w osobowego opla. - Według wstępnych ustaleń było tak, że autokar stał na poboczu prawego pasa. Ciężarówka zjechała na lewą stronę. Pomiędzy te dwa samochody dostał się polonez truck (to w nim zginęły dwie osoby), a ciężarówka zderzyła się z dwoma innymi autami, w którym zginęły kolejne osoby - powiedziała Krystyna Paszek, zastępca prokuratora rejonowego w Grodzisku Mazowieckim. Pasażerowie autobusu nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Z trzech aut pozostały tylko poskręcane masy metalu; nie można rozpoznać jakiej marki były to samochody. Wszystkie ofiary pochodziły właśnie z nich. Ciężko ranni kierowcy zostali przetransportowani śmigłowcem do szpitala na ulicy Szaserów Warszawie. Na miejscu tragedii jest wóz satelitarny RMF FM i Marcin Firlej. Posłuchaj jego relacji i opowieści świadków tragedii: Na miejscu zgromadziło się wielu mieszkańców okolicznych domów. - Tu jeżdżą jak szaleni, zupełnie nie patrzą ani na znaki, ani na przepisy - powiedział jeden z nich, który jako pierwszy dotarł na miejsce wypadku i wyciągał z samochodu jednego z pasażerów, którego potem zabrał do szpitala śmigłowiec. Trasa z Warszawy do Poznania będzie zablokowana co najmniej do południa. Strażacy wylali na drogę setki litrów specjalnej piany, która ma zneutralizować rozlaną benzynę. Policja zorganizowała objazdy. Kierowcy jadący w stronę Poznania, omijają Błonie skręcając na Leszno, a jadących w stronę Warszawy, policja kieruje ich tam już w Sochaczewie.