Jak poinformowała w środę rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie mł. asp. Agnieszka Dzik, w nocy z poniedziałku na wtorek policjanci zauważyli opla zaparkowanego przy lesie w Feliksowie. Gdy radiowóz zbliżał się do samochodu, kierowca opla zaczął uciekać i nie zatrzymywał się mimo dawanych przez policjantów sygnałów. "W trakcie pościgu po gminie Sochaczew, zajeżdżał drogę funkcjonariuszom, wielokrotnie zmieniał kierunki jazdy i nie pozwalał się wyprzedzić. Dopiero po kilkunastu minutach zatrzymał auto" - powiedziała rzeczniczka. Okazało się, że oplem kierował 15-letni chłopak. Był trzeźwy. Samochód nie miał natomiast aktualnych badań technicznych. Po chwili pojawił się 39-letni ojciec nastolatka. Tłumaczył, że wysiadł z auta i wszedł do lasu chwilę przed przyjazdem policjantów. Mężczyzna był pijany. Badanie wykazało, że miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie i cofnięte uprawnienia do kierowania. 15-latek usłyszy zarzut zmuszenia policjantów do pościgu. Chłopak odpowie również za popełnione wykroczenia - za jazdę bez uprawnień i stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Policjanci będą także ustalać, kto kierował pojazdem przed pościgiem i czy ojciec pozwolił nieletniemu prowadzić samochód. Sprawą nastolatka zajmie się Wydział Rodzinny i Nieletnich w Sądzie Rejonowym w Żyrardowie.