Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to kobiety będą mogły wprowadzić się do nowych mieszkań jeszcze w tym roku. Mieszkania maja być budowane nową, tzw. lekką technologią, dzięki czemu budowa potrwa krótko. Podobnego typu obiekty zwykle stawia się w ciągu trzech, czterech miesięcy - mówi wiceprezydent Warszawy Włodzimierz Proszyński. Z dotychczasowych pomieszczeń kobiety będą się musiały jednak wyprowadzić wtedy, kiedy miasto uzyska pozwolenie na budowę i rozstrzygnie przetarg na wykonawcę. Na razie w starych budynkach zostaną zainstalowane czujniki dymu i gaśnice: Trochę dmuchając na zimne, postanowiliśmy doposażyć je. Niewykluczone też, że mieszkanki pawilonu, który jest w najlepszym stanie, będą mogły zostać na Białołęce. Miasto rozważa bowiem remont ich budynku. W "Bajce" mieszka w sumie 160 kobiet z dziećmi. Od decyzji nie ma odwrotu, stare pawilony są po proste niebezpieczne - mówi Bogdan Jaskot, dyrektor miejskiego biura polityki społecznej. Pójdą do innych ośrodków. Niestety muszą ten okres, przecierpieć. To jest sytuacja, która pozwoli im potem w dużo lepszych warunkach bezpiecznych, i dla nich i dla ich dzieci, mieszkać. Niestety dla wielu kobiet oznacza to przeprowadzkę poza Warszawę, ponieważ w ośrodkach w mieście nie ma już miejsc. - Za żadne skarby się nie przeprowadzimy - mówią kobiety. - Tu udało się nam znaleźć pracę, tu dzieci chodzą do szkoły. Kobiety zapowiadają, że zamierzają zostać w starym ośrodku nawet jak przyjadą tu spychacze. Słuchaj Faktów RMF FM