Marczak dodał, że wystawiono 11 wniosków o ukaranie do sądu, 11 osób zatrzymano. - Przede wszystkim są to osoby, które posiadały narkotyki, przede wszystkim marihuanę - zaznaczył rzecznik. - Pozostałe zatrzymane osoby to pojedyncze przypadki, czy to znieważenia policjanta, czy to naruszenia nietykalności - dodał. Zobacz też: Marsz Niepodległości. Spalone zdjęcie Donalda Tuska. Lider PO odpowiedziałWyjaśnił też, że te zatrzymania miały miejsce już od wczesnych godzin porannych i wynikały z prowadzonych działań. - Wczorajsze wydarzenia na ulicach Warszawy były dość spokojne i bezpieczne. Nie odnotowano poważniejszych incydentów, aczkolwiek dzisiaj jest kolejny dzień, gdy analizujemy materiał, który został przez nas zgromadzony - podsumował Sylwester Marczak. "Mamy zabezpieczone materiały" Rzecznik KSP pytany był o czwartkowe incydenty, podczas których spalona została flaga Niemiec i zdjęcie Donalda Tuska. "Mamy zabezpieczone materiały, które są przekazywane w zależności od tego, z jaką sytuacją mamy do czynienia, a przede wszystkim, w jakim rejonie miało miejsce to zdarzenie". Jak wyjaśnił, czwartkowe zgromadzenia i Marsz Niepodległości odbywały się w kilku miejscach, nie tylko na terenie jednej komendy rejonowej Policji. "Dlatego też, wszystko uzależnione jest od tego, na jakim terenie doszło do popełnienia danego czynu i taka komenda będzie się tymi postępowaniami zajmowała". W czwartek 11 listopada odbył się Marsz Niepodległości, który wyruszył z ronda Dmowskiego i dotarł na błonia Stadionu PGE Narodowego. Marsz Niepodległości to największe zgromadzenie organizowane w 103. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Za organizację marszu odpowiadają środowiska narodowe, jednak w tym roku - aby umożliwić jego legalne przejście - nadano mu status formalnego zgromadzenia organizowanego przez władze publiczne. Powodem była tocząca się w sądach sprawa rejestracji marszu jako zgromadzenia cyklicznego, w której zapadły orzeczenia niekorzystne dla jego organizatorów. Hasłem tegorocznego marsz było "Niepodległość nie na sprzedaż".