W lutym nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego ukazał się ostatni, piąty tom "Listów" Henryka Sienkiewicza. Nad ich opracowaniem Maria Bokszczanin pracowała od połowy lat 70. XX wieku. - Zaczęłam od rejestracji listów. Podróżowałam do wówczas jeszcze Związku Sowieckiego, byłam w Petersburgu, Wilnie - gdzie znalazłam sporo listów Sienkiewicza, we Lwowie. Wybrałam się też do Londynu, Paryża, Rzymu, gdzie również odnajdywałam listy, dotarłam nawet do Stanów Zjednoczonych. W Ameryce jest bardzo wiele materiałów sienkiewiczowskich, szczególnie w Chicago i Milwaukee. Naturalnie w Polsce także znajduje się wiele jego listów, m.in. w Bibliotece Narodowej, Bibliotece Jagiellońskiej i Ossolineum - wspominała Bokszczanin podczas czwartkowego spotkania. Edytorka dotarła do wszystkich znanych listów autora "Trylogii". - Profesor Julian Krzyżanowski obliczał, że wszystkich listów pisarza jest blisko 15 tysięcy. Przez 25 lat Sienkiewicz pisał średnio jeden list dziennie. Wiem jednak, że były okresy, kiedy pisał ich więcej. Zatrudnił nawet niejaką Teresę Epstein, aby pomogła mu w odpisywaniu na listy, gdyż według wspaniałej normy towarzyskiej XIX w. żaden list nie mógł pozostać bez odpowiedzi. Z tych 15 tys. do dzisiaj zachowało się prawie 3,5 tysiąca i mniej więcej ta liczba zawarta jest w wydanych przeze mnie tomach "Listów" Sienkiewicza - powiedziała Bokszczanin zastrzegając, że wciąż jeszcze zdarza się, że znajduje jakieś nieznane bloki korespondencji - np. kilka tygodni temu okazało się, że w posiadaniu rodziny Czartoryskich w Konstancinie są listy Sienkiewicza adresowane do księcia Witolda Czartoryskiego. Nie zostaną one uwzględnione w pięciotomowym wydaniu "Listów", tylko w "Pamiętniku Literackim". Z ok. 15 tys. listów, które napisał Sienkiewicz, zachowało się nieco ponad 3,5 tys. Pozostałe spłonęły w bibliotekach Warszawy podczas Powstania Warszawskiego. Wiele z tych, które przechowywane były w dworku pisarza w Oblęgorku i podczas okupacji zostały ukryte u osób prywatnych, także zaginęło. Adresatów listów Sienkiewicza było około 800. Część trzecia tomu V "Listów" zawiera ponadto jego listy do instytucji, których było około 100. Są to zarówno placówki w kraju, jak i za granicą, np. w Rosji jak Cesarska Akademia Nauk, która przyznała Sienkiewiczowi tytuł członka honorowego, czy Uniwersytet Lwowski, który nadał mu tytuł doktora honoris causa. W ostatnim tomie znalazły się też listy do "Słowa" - pisma, którego Sienkiewicz był współzałożycielem, a także do krakowskiego "Czasu". - Sienkiewicz najchętniej korespondował jednak ze swoją szwagierką, Jadwigą Janczewską, siostrą pierwszej żony pisarza, która mieszkała w Krakowie. Jest ona adresatką blisko 600 listów. Korespondencja ta trwała prawie 40 lat, do śmierci autora "Trylogii" w 1916 roku. Listy do Janczewskiej to niemal reportaże - Henryk Sienkiewicz był znakomitym epistolografem, pisał świetnie i bardzo precyzyjnie. Pisał o wszystkim. Najważniejszym kręgiem tematycznym jest oczywiście literatura, ale nie mniej ważnym motywem listów są sprawy społeczne. Dzięki swemu autorytetowi literackiemu Sienkiewicz starał się jak najwięcej robić dla Polaków. Ogromna jest jego rola w obronie polskości w zaborze zarówno pruskim, jak i rosyjskim, że wymienię choćby list do carskiego ministra oświecenia, w którym krytycznie odnosi się do narzucania siłą w polskich szkołach języka rosyjskiego - przypomniała Bokszczanin. Nagroda Edytorska PEN przyznawana jest od 1978 roku. Otrzymali ją m.in. Paweł Hertz, Zygmunt Kubiak, Władysław Kopaliński, Hanna Kirchner.