Marton, pilot medalisty olimpijskiego i mistrzostw świata w skokach narciarskich, podkreślił, że na ten sukces Małysz bardzo ciężko zapracował, a postępy, jakie robi, są zdumiewające. - Poprzedni sezon poświęciliśmy przede wszystkim na naukę. Starty były sporadycznie i w Rajdzie Dakar chcieliśmy tylko osiągnąć metę. W tym roku priorytety się zmieniły. Poprzeczka została podniesiona na znaczną wysokość i Adam ją pokonał. Jeździ pewnie, poprawnie technicznie, tempem rajdowym i od początku zawodów się ściga, a nie je zalicza - powiedział Marton. Najbardziej doświadczony polski pilot pod względem udziału i osiągnięć w Rajdzie Dakar zaznaczył, że "Orzeł z Wisły" w tegorocznych imprezach walczył z czołówką jak równy z równy. - Adam po zakończeniu kariery skoczka zaczął nowe życie, kierowcy, od zera. Jak wiele pracy włożył w to, by rywalizować z najlepszymi, to chyba tylko ja wiem. W mistrzostwach Polski oraz Pucharze Europy, gdzie zajął czwarte miejsce, wyprzedził rywali mających wieloletni staż i doświadczenie - wspomniał Marton. Dodał, że Małysz ma świadomość, ile jeszcze pracy przed nim. - Do końca roku chyba już nie wystartujemy i skupimy się na przygotowaniach do Rajdu Dakar, który 5 stycznia rozpocznie się w stolicy Peru - Limie - wyjaśnił. Z kolei Krzysztof Hołowczyc pochwalił swoich podopiecznych - Kaczmarskiego i Bobę, których wspierał i uczył przez cały sezon. - Takiego debiutu może im pozazdrościć wielu. Trzecie miejsce w mistrzostw Polski w klasyfikacji generalnej to efekt świetnej jazdy w Czechach w niedawnym Internext Rally. Ten sezon był dla KRD Team sprawdzeniem możliwości zarówno załogi, jak i auta, a także całej ekipy technicznej, jej zgrania i zaangażowania - powiedział jeden z najbardziej utytułowanych polskich kierowców. Kaczmarski przyznał, że szczęście im sprzyjało, gdyż niemal cały sezon pokonali całkowicie bezawaryjnie. - Trzeba było wymienić tylko tylną żarówkę. Jesteśmy niesamowicie zadowoleni z wyniku. To efekt naprawdę dużego nakładu pracy całego teamu, któremu bardzo dziękuję - zaznaczył. Do klasyfikacji generalnej mistrzostw Polski samochodów terenowych zostały zliczone punkty zdobyte podczas rajdów Rabakoz Cup na Węgrzech, Baja Carpathia w okolicach Stalowej Woli, Baja Poland w Szczecinie i Drawsku oraz Internext Rally w Czechach. Końcowa klasyfikacja rajdowych mistrzostw Polski samochodów terenowych: 1. Adam Małysz, Rafał Marton (Off Road Sport) Mitsubishi L200 2. Dariusz Żyła, Małgorzata Żyła (RMF Maxxx Rally Team) Mitsubishi Pajero 3. Martin Kaczmarski, Bartłomiej Boba (KRD Team) Bowler Nemesis 4. Włodzimierz Grajek, Piotr Brakowiecki SAM MRT 3.0 TD 5. Szymon Ruta, Sebastian Rozwadowski (Orlen Team) Nissan Navara