Kameruńczyk zaoferował za lokal 350 tys. zł. Jednak - jak twierdził - najpierw musi "odbarwić" gotówkę. Pieniądze miały zostać przemycone z zagranicy i pokryte specjalną farbą. Aby uwiarygodnić historię mężczyzna niczym David Copperfield wyjął 100 euro. Do banknotu przyłożył dwa skrawki białego papieru, polał tajemniczym preparatem i otrzymał 300 euro. To jednak był dopiero początek "magii". Właściciel restauracji przygotował 10 tys. euro, które w identyczny sposób "Copperfield z Kamerunu" miał zamienić w 40 tys. euro, czyli pierwszą ratę za restaurację. Pieniądze z papierkami, polane płynem szczelnie zapakowano. Po kilku tygodniach gotówka zamiast się rozmnożyć, zniknęła. Pozostały tylko papierki. Sprawą zajęła się policja, która zorganizowała zasadzkę. Jeśli Kameruńczyk nie sięgnie po magię, w więzieniu za oszustwo spędzi 8 lat.