Rzecznik warszawskiego portu lotniczego Przemysław Przybylski tłumaczy w rozmowie z Informacyjna Agencją Radiową, że pierwszym krokiem jest złożenie wniosku w tej sprawie. Potem specjaliści sprawdzą, czy hałas generowany przez startujące i lądujące samoloty jest zbyt duży. Jeżeli się okaże, że normy są przekroczone, właściciel posesji musi sporządzić kosztorys prac zabezpieczających. Może to być wymiana okien, czy uszczelnienie ścian. Potem kosztorys jest weryfikowany przez urzędników portu. Następnie zostanie podpisana umowa trójstronna z wykonawcą prac. Roboty prowadzone są na koszt lotniska, ale wypłaty na konto firmy dokona port lotniczy. Właściciele nieruchomości położonych w strefie ograniczonego użytkowania w rejonie stołecznego lotniska mogą składać wnioski do 3 sierpnia. Przemysław Przybylski zastrzega, że lotnisko nie będzie płacić odszkodowań za hałas. Może jedynie wypłacić pieniądze w przypadku, kiedy lokalizacja w strefie ograniczonego użytkowania spowoduje spadek wartości nieruchomości. O wysokości odszkodowania ostatecznie decyduje sąd. Z roszczeniami mogą występować także mieszkańcy innych stref ograniczonego użytkowania. Na przykład właściciele nieruchomości sąsiadujących z lotniskiem w Modlinie mogą to zrobić do 26 czerwca 2014 roku.