Jak przypomniał Zdrojewski, od 1999 roku ograniczono w szkołach liczbę zajęć przedmiotów artystycznych, co pociągnęło za sobą odejście ze szkół prawie połowy nauczycieli muzyki i plastyki. "W efekcie dzieci nie umieją rysować, malować, słuchać muzyki, nie umieją uczestniczyć w kulturze" - zauważył. - Po raz pierwszy ministrowie edukacji i kultury publicznie zadeklarowali, że sztuka w szkole to nie jest "michałek', a tak była ona przez wiele lat traktowana - powiedział ekspert od spraw edukacji prof. Krzysztof Konarzewski z Instytutu Psychologii PAN obecny na uroczystości. - Mam nadzieję, że teraz będziemy dzieci uczyć uprawiania sztuki: malowania, muzykowania, twórczego wykorzystania komputera (...) To bardzo ważne gdyż sztuka podnosi jakość życia, nie tylko uszlachetnia je. Zajęcia ze sztuki pozwalają odprężyć się, nabrać wigoru przed następną lekcją; w życiu dorosłym też się to opłaca. Człowiek, który potrafi wypowiedzieć się w sztuce jest pełniejszym człowiekiem. Człowiek, który potrafi odbierać muzykę jest zdrowszym człowiekiem, potrafi łagodzić swoje niepokoje - mówił Konarzewski. Hall i Zdrojewski zgodnie zaznaczyli, iż mają nadzieję, że dzięki wspólnym działaniom resortów nauczanie przedmiotów artystycznych powróci do szkół w dużo szerszym wymiarze niż obecnie i uzyska dużo wyższą rangę. Jak wyjaśniła minister edukacji, nie nastąpi do jednak od razu, tylko będzie procesem rozłożonym w czasie. Hall poinformowała też, że zwiększona liczba godzin oraz zmiany w sposobie nauczania pojawią się w szkołach 1 września 2009 r., począwszy od pierwszych klas szkół podstawowych i gimnazjów. Zgodnie z planami MEN, edukacja kulturalna najmłodszych (klasy I- III szkoły podstawowej) ma być prowadzona tak, by zachęcić je do różnorodnych form ekspresji artystycznej w zakresie muzyki, rytmiki oraz plastyki. Resort edukacji chce też zwiększenia liczby lekcji muzyki i plastyki w klasach IV-VI. Obecnie w całym cyklu nauczania są 4 takie lekcje; najczęściej: w IV klasie jedna w tygodniu lekcja muzyki i jedna plastyki, w klasie V jedna lekcja plastyki i w VI klasie jedna muzyki. MEN chce by we wszystkich klasach były zawsze lekcje obu przedmiotów. Zwiększona ma być też liczba lekcji w gimnazjach; obecnie są to trzy godziny w cyklu edukacyjnym. MEN chce by lekcji było 4; w tym 2 godziny miałyby zachować tradycyjną formę zajęć muzycznych i plastycznych, a dwie kolejne miały formę warsztatów (malarskich, rzeźbiarskich, muzycznych, teatralnych) do wyboru przez ucznia w zależności od zainteresowań. W szkołach ponadgimnazjalnych obok przedmiotu wiedza o kulturze, pojawiły się zajęcia warsztatowe podobne do prowadzonych w gimnazjum oraz dla zainteresowanych zajęcia z historii sztuki oraz języka łacińskiego i kultury antycznej. Jak wyjaśniła Hall, dodatkowe lekcje przedmiotów artystycznych będą finansowane tak jak lekcje z innych przedmiotów, gdyż wprowadzenie ich poprzedzą zmiany w podstawach programowych nauczania. Z kolei Zdrojewski zadeklarował, że szkoły które znajdą najlepszych nauczycieli i będą chciały wprowadzić zajęcia artystyczne w formie zajęć pozalekcyjnych mogą liczyć na środki na ten cel z budżetu resortu kultury. Sfinansuje on też w niektórych szkołach np. zakup koniecznych instrumentów muzycznych. Środki mają pójść głównie do małych szkół na wsi i w niedużych ośrodkach. Minister kultury przytoczył dane, z których wynika, że polscy uczniowie mają najmniejszą liczbę godzin zajęć artystycznych w Unii Europejskiej, np. w klasie IV szkoły podstawowej mają w ciągu roku tylko 37 takich godzin, podczas gdy w Bułgarii uczniowie w tym samym wieku mają 64 godziny, na Słowacji - 85, na Łotwie - 93, w Słowenii - 103, Estonii - 105, a w Czechach - 112.