Wbrew oczekiwaniom, to goście byli zespołem atakującym, celniej rzucającym, który nie zamierzał tanio sprzedać skory. Tymczasem Wisła, w pierwszej połowie grała tak, jakby pogodziła się z porażką i z tym, że nie będzie grać w finale o złoty medal. Początek był nerwowy, po 10 min. MMTS prowadził 3:2, by powoli, mozolnie powiększać przewagę. W 17 min. goście prowadzili 6:4, by w 24 min. doprowadzić do wyniku 5:9. Co gorsza, po przerwie, rywale Wisły nadal spisywali się skuteczniej i w 33 min. mieli już 5-bramkową przewagę (7:12). W 36 min. po drobnej przepychance, trzecią karę dostał jeden z podstawowych zawodników Kwidzyna Michał Peret, co było niewątpliwie ogromnym osłabieniem zespołu gości. Na dodatek w Wiśle "obudził" się Vegard Samdahl, który wziął na siebie ciężar gry. I efekt był natychmiastowy. Z Wyniku 8:13 w 35 min., w 40 min. było 12:14 i odżyły nadzieje płockich kibiców na korzystny rezultat. Między 38, a 47 min. Samdahl trafił sześć razy z rzędu do kwidzyńskiej bramki. W 48 min. goście prowadzili 21:17, a po dobrym okresie gry, Wisła zdołała zmniejszyć rozmiary porażki do dwóch goli, w 59 min. nawet do wyniku 24:25. Za chwilę jednak Jacek Wardziński rzucił bramkę z karnego i już było wiadomo, że w 30 sekund Nafciarze nie rzucą dwóch goli, by doprowadzić do remisu. Stało się jasne, że MMTS Kwidzyn odniósł historyczny sukces, awansował do finałów, w którym spotka się z VIVE Kielce. Wiśle pozostało spotkanie o brązowy medal. Po meczu Zbigniew Markuszewski nie potrafił ukryć swojej ogromnej radości. W końcu to jego zespół budowany konsekwentnie od lat, wygrał w półfinale z "dream teamem", który miał bez problemu nawiązać walkę z VIVE. Niestety to się nie udało i płocczanie mogą mówić o najgorszym od lat sezonie. Długo cieszył się trener Markuszewski wraz z zespołem i kibicami, których spora grupa przyjechała do Płocka. Zupełnie inaczej reagowali miejscowi kibice, z których wielu ochrona musiała wyprowadzić z hali po tym, jak wyrażali swoją niechęć pod adresem włodarzy płockiego klubu. Wisła Płock - MMTS Kwidzyn 25:26 (7:10). Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 2-3.