Inscenizację zapoczątkował rozkaz Komendanta Głównego Armii Krajowej gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego: Wydałem dziś upragniony przez Was rozkaz do jawnej walki z odwiecznym wrogiem Polski, najeźdźcą niemieckim. Po pięciu blisko latach nieprzerwanej i twardej walki prowadzonej w podziemiach konspiracji stajecie dziś otwarcie z bronią w ręku". Od strony parku pojawia się kolumna wojsk niemieckich. Na nich uderza słabo uzbrojona powstańcza sekcja. Rozpoczyna się walka... Po chwili mieszkańcy okolicznych domów budują barykadę. Akcja zmienia się jak w kalejdoskopie. Co chwila z bram domów przy ul. Wilanowskiej wypadają żołnierze z powstańczymi opaskami próbując odeprzeć ataki wojsk niemieckich. Dramatyzm przedstawienia potęgowany jest m.in. przez zatrzymanie przez Powstańców niemieckiego snajpera czy przez scenę rozstrzeliwań mieszkańców Czerniakowa. Nagle nad głowami zebranych przelatuje radziecki samolot PO-2 bardziej znany jako "kukuruźnik". To one, obok amerykańskich B-24 Liberator, dokonywały we wrześniu 1944 zrzutów broni dla walczącej stolicy. Podczas widowiska zaprezentowano nieznane warszawiakom epizody z zmagań w tym rejonie, jak np. walki plutonu ochotników słowackich wraz z żołnierzami Armii Krajowej. - Widowisko było przyjmowane serdecznie i z uznaniem. Należy zaznaczyć, że grupa rekonstruktorów to ludzie dorośli, mający swoje rodziny, którzy poświęcają tej pasji swój czas. Jest to najpiękniejsza rzecz, którą należy pochwalać. Bardzo dobrze, że władze miasta organizują tego rodzaju imprezy - powiedział Władysław Wajnert z Batalionu "Parasol". Mieszkańcy Warszawy podkreślali wyjątkowa dbałość realizatorów o szczegóły inscenizacji. Zachwyt zebranych budziły wierne repliki mundurów, broni oraz wozu bojowego. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony Warszawy.