Reporterka radia RMF FM Agnieszka Witkowicz rozmawiała z wicedyrektorką szkoły, w której uczy się 10 osób z takim problemem. Nauczycielka stwierdziła, że to właśnie nauczyciel może być pierwszą osobą, która zauważy tę śmiertelną chorobę, bo w przeciwieństwie do rodziców nie widuje uczniów codziennie. - Mamy już wyczulone oczy - mówi Wanda Łuczak. Chorobę można zauważyć nie tylko dlatego, że dana osoba chudnie. - To najczęściej osoby odpowiedzialne za cały świat. Czują się odpowiedzialne nie tylko za najbliższe otoczenie, ale i za wojny na świecie i za głód na świecie. To ludzie bardzo ambitni. Gdy zaczynają chorować - wsparcie szkoły jest niezbędne... choć bardzo łatwo, w dobrej wierze można popełnić błąd - Klasa nie pomoże pytaniami czy stwierdzeniami typu: jak się czujesz? , dobrze wyglądasz - takie rozmowy prowadzą tylko w jedną stronę, Taki człowiek się pogrąża w swojej chorobie. Najważniejsze to zająć głowę takiej osoby czymś innym, by nie myślała tylko o niejedzeniu. Spróbować wciągnąć ją w akcje społeczne, na przykład akcję Świętego Mikołaja. Pomagając biednym dzieciom, chorzy mogą zobaczyć, że nie są w najgorszej sytuacji i że inni bardziej potrzebują pomocy - podsumowuje wicedyrektorka szkoły,