Samorząd lekarski chce zmusić nadużywających alkoholu kolegów do leczenia. Jeśli odmówią - mogą stracić pracę, pisze "Życie Warszawy". W lutym środowisko lekarskie postanowiło, że przy każdej okręgowej izbie lekarskiej zostanie powołany pełnomocnik do spraw zdrowia lekarzy, z naciskiem na problemy z nadużywaniem alkoholu. Ale do tej pory nikogo takiego jeszcze nie powołano. Poszczególne izby przyjęły tylko uchwały w sprawie ustanowienia takich etatów. Gotowy jest już jednak plan, jak postępować z lekarzami wymagającymi leczenia. Pełnomocnicy mają przeprowadzić w swoim okręgu wywiad środowiskowy wśród dyrektorów szpitali, ordynatorów oddziałów, pacjentów i samych lekarzy. Powinni sprawdzać dokładnie każdą plotkę na temat lekarza, który lubi zaglądać do kieliszka. Jeśli pełnomocnik izby uzna, że delikwent rzeczywiście ma problem z trunkami, to zasugeruje mu terapię odwykową. Według statystyk, w ubiegłym roku na nadużywaniu alkoholu przyłapano w naszym kraju 100 lekarzy. Co drugi trafił przed sąd lekarski. Żaden nie został pozbawiony prawa wykonywania zawodu, najczęściej kończyło się umorzeniem sprawy, upomnieniem lub naganą. Szacuje się, że ok. 10 proc. lekarzy w Polsce może nadużywać alkoholu, a 3 proc. to alkoholicy.