Największe dotyczą likwidacji promocyjnej sprzedaży leków "za grosz". Przeciwnicy twierdzą, że uderzy to w ludzi biednych, szukających najtańszych leków. Z kolei aptekarski samorząd od lat postuluje zakaz takich promocji. M.in. argumentuje, że skoro producentom i hurtowniom opłaca się stosowanie upustów to znaczy, że ceny leków w Polsce są zawyżone i można je urzędowo obniżyć. Państwo powinno więc ustalać sztywne marże, aby wszędzie za leki płacono tyle samo. Dzięki temu zyskałby pacjent z tytułu mniejszych narzutów producentów i hurtowników. Uratowałoby to też wiele małych aptek, pozbawionych możliwości takich promocji. Propozycje resortu częściowo wychodzą naprzeciw tym postulatom. I tak np. marża na leki sprowadzane na indywidualne zamówienie pacjenta ma wynosić nie więcej niż 20 proc. (obecnie jest to bez ograniczeń), a marża dla hurtowni farmaceutycznych ma spaść z 8,91 proc. do 5 proc. Nie musi to jednak spowodować potanienia leków - czytamy w "Naszym Dzienniku".