Według doniesień medialnych we wtorek stołeczny klub ma oficjalnie potwierdzić pozyskanie ze Śląska Wrocław Tomasza Jodłowca. To będzie oznaczało większą rywalizację w formacji defensywnej. - Realnie myślimy o zdobyciu mistrzostwa Polski, więc każdy zawodnik, który może nam pomóc w osiągnięciu tego celu jest mile widziany w klubie - powiedział po poniedziałkowych zajęciach stoper "Wojskowych" Michał Żewłakow. W poniedziałek po raz pierwszy z liderującą w ekstraklasie drużyną trenował pozyskany z Polonii Warszawa Gruzin Władimir Dwaliszwili. W wewnętrznej gierce Jan Urban wystawił go na pozycji lewego pomocnika. Wcześniej na Łazienkowską przybyli Tomasz Brzyski (również z Polonii) i Bartosz Bereszyński (z Lecha Poznań). W Legii być może pozostanie ukraiński bramkarz Igor Berezowski, który trenuje z zespołem od kilkunastu dni. - Teraz wyjdzie dojrzałość zawodników. Każdy kto zdaje sobie sprawę, że w drużynie, która walczy o poważne cele nie tylko na krajowym podwórku, nie ma miejsca dla każdego. Czasami trzeba schować dumę do kieszeni i pokazać na treningu, że zasługuje się na miejsce w składzie. Konkurencja sprawi, że wielu - szczególnie młodych zawodników, będzie podnosić swoje umiejętności. To naturalne działanie w dużych klubach - przekonywał Żewłakow. Podpisanie kontraktu z Jodłowcem będzie prawdopodobnie alternatywą na nieudane negocjacje z Marcinem Wasilewskim, któremu za pół roku kończy się kontrakt z Anderlechtem Bruksela. - Rozmawiałem z nim o ewentualnej przeprowadzce do Legii. Marcin wybrał jednak najlepszą dla siebie wersję. Być może chce podjąć jeszcze walkę w Anderlechcie, a za pół roku będzie już wolnym zawodnikiem - zaznaczył Żewłakow, który pod koniec sezonu zdecyduje o swojej piłkarskiej przyszłości. Po wtorkowej prezentacji nowych zawodników i przedłużeniu kontraktów z kilkoma obecnymi graczami, podopieczni Jana Urbana zagrają sparing z Rakowem Częstochowa, dzień później zmierzą się z Motorem Lublin. W sobotę Legia zainauguruje rundę wiosenną meczem wyjazdowym z Koroną Kielce.