Wyjątkową cierpliwością muszą wykazać się warszawiacy, którzy zamierzają wypoczywać nad morzem. Trasa do Trójmiasta zakorkowana jest głównie w piątkowe wieczory i w niedzielne popołudnia, kiedy urlopowicze wracają do domów. Przestoje powodują, że liczącą 350 km drogę pokonuje się w 7 godzin, przy czym połowę z tego zajmuje przejazd 90-km odcinka z Trójmiasta do Elbląga. Na pozostałych wylotówkach nie jest wcale lepiej. Miłośnicy gór, zanim wejdą na tatrzańskie szlaki, najpierw muszą pokonać ten najtrudniejszy - trasę z Warszawy do Zakopanego. Z powodu remontów w Myślenicach i przebudowy wylotówki w Kielcach, podróż wydłuża się około jednej trzeciej. - Jechałem ostatnio do stolicy Tatr ponad 8 godzin. Wyjechałem w weekend i teraz tego żałuję, bo zdecydowanie lepiej jest wybrać się w tygodniu - mówi Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji. Więcej czasu stracimy też, wybierając się w inne popularne miejsca urlopowe - na zachód Polski i na Mazury. Jazdę utrudniają prace remontowe pod Łowiczem (kierunek na Łódź) oraz w Serocku i Grajewie (trasa na Augustów). Nie lepiej jest w samym mieście. W sierpniu ruszają remonty kilku dużych ulic, m.in. ul. Leszno przy Okopowej (od 11 sierpnia) oraz al. Niepodległości (przy skrzyżowaniu z Trasą Łazienkowską - od 16 sierpnia) i - jeśli uda się wybrać wykonawcę - ul. Puławskiej (pod koniec miesiąca). Co najmniej do końca wakacji utrudnienia w ruchu napotkamy też w rozkopanych Al. Ujazdowskich, Al. Jerozolimskich oraz na ul. Koszykowej. Wolniej i tłoczniej Chętnych na podróże koleją jest w te wakacje tak wielu, że pociągi są wypchane po brzegi, a na niektóre połączenia brakuje biletów. Dzieje się tak pomimo, że PKP uruchomiły ponad sto składów kursujących do popularnych kurortów. - Planując podróż z wyprzedzeniem, unikniemy problemów z kupnem biletu na wybrane połączenie - radzi Adrianna Chibowska z PKP Intercity. - Prowadzimy sprzedaż na 60 dni do przodu, a więc już dziś można nabywać bilety na początek października. Pasażerowie skarżą się też na wydłużający się czas podróży. Wszystko przez utrudnienia w ruchu spowodowane remontami torów. Kolejny zacznie się 10 sierpnia. Przez 20 miesięcy kolejarze modernizować będą 24-km trasę z Warszawy Wschodniej do Legionowa. Do końca 2010 roku gotowy ma być cały odcinek ze stolicy do Nasielska. Pociągi będą mogły mknąć tam nawet 200 km na godzinę. Jednak na razie nad morze musimy wlec się kilka razy wolniej. - Na czas modernizacji trzeba będzie wyłączyć z ruchu jeden z trzech torów - zapowiada Ryszard Bandosz z Polskich Linii Kolejowych. To jednak oznacza, że wystarczy niewielka awaria, by pojawiły się poważne problemy. Tak było kilka dni temu, gdy zepsuta lokomotywa sparaliżowała ruch na Dworcu Centralnym. Opóźnienia większości pociągów sięgały nawet półtorej godziny! Łódź zamiast Warszawy W zeszłym roku przez Port Lotniczy im. Fryderyka Chopina na Okęciu przewinęło się 8,1 miliona osób. Chcąc zapewnić pasażerom najwyższy komfort Terminal 1 oraz Etiuda, nie powinny przyjąć nawet połowy z nich. Efekt jest taki, że oczekujący na odprawę stoją w gigantycznych kolejkach, muszą siedzieć na podłodze lub przed budynkiem (w Etiudzie, która jednocześnie przyjmuje kilkuset pasażerów, nie ma nawet 30 krzesełek!). Doszło do tego, że obsługa nie nadąża i samoloty muszą wylatywać z opóźnieniem. Sytuację poprawiłoby oddanie do użytku hali odlotów Terminalu 2. Obiekt miał zacząć działać jeszcze w 2005 roku. Choć jest już gotowy, nadal nie przyjmuje pasażerów, bo nie przeszedł testów. Pod koniec lipca wykryto w nim kilka tysięcy usterek. Doszło do tego, że aby uniknąć chaosu na Okęciu warszawiacy coraz częściej decydują się na odloty z lotniska w Łodzi, do której też ciężko się dostać... Maciek Cnota maciej.cnota@echomiasta.pl