Na razie nie wiadomo, kto wyłoży te pieniądze, ale wszystko wskazuje na to, że Skarb Państwa. Pogotowie ratunkowe, które w Warszawie dysponuje 43 karetkami, rozmawia ze stacjami z Mazowsza, aby wypożyczyć dodatkowe 40 zespołów ratunkowych. Sprzęt jest, nie wiadomo tylko, kto zapłaci za jego wyprawę do stolicy. - Spotkania na temat szczytu odbywają się w różnych miejscach, a to w urzędzie miasta, a to u wojewody. Natomiast ani urząd miasta, ani wojewoda nie są tak naprawdę organizatorami, nie są płatnikami - mówi Edyta Grabowska-Woźniak z warszawskiego pogotowia. Szpitale muszą przełożyć kilkadziesiąt zaplanowanych operacji, tak by mieć w rezerwie 400 wolnych łóżek. - U mnie prawie w ogóle nie ma wolnych łóżek. Na 1160 łóżek ja mam ciągle pełne obłożenie - mówi Marzena Pełszyńska, dyrektor szpitala na Banacha. Mimo to, musi przygotować 120 miejsc, których utrzymanie będzie kosztowało szpital 240 tys. zł dziennie. Nadal nie wiadomo, kto za to zapłaci.