Zarzuty wobec duchownego pojawiły się prawie dwa lata temu. W marcu zapadł wyrok - rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Ksiądz Grzegorz nie przyznał się do winy i złożył odwołanie. Sprawa wyszła na jaw, gdy do jednego z psychologów zgłosił się były ministrant. To psycholog poinformował o wszystkim Prokuraturę Okręgową na warszawskiej Pradze. Prokuratura ustaliła, że w 2001 roku w jednej z podwarszawskich parafii ksiądz Grzegorz zapraszał do siebie chłopca, pokazywał filmy pornograficzne, częstował alkoholem i całował. Kuria diecezji warszawsko- praskiej milczy. Na prośbę o komentarz usłyszeliśmy, że w tej chwili nie ma nikogo, kto może to zrobić i trzeba próbować później.