Na klatce schodowej w jednym z bloków przebywało pięciu mężczyzn, którzy głośno się zachowywali. Dwóch innych zwróciło im uwagę. Mężczyźni opuścili klatkę schodową, ale stanęli przed blokiem. Wtedy ci, którzy wcześniej zwrócili im uwagę, zaatakowali. W wyniku bójki jeden z pięciu zaatakowanych mężczyzn - prawdopodobnie pchnięty nożem - zginął na miejscu, a trzech innych z ranami kłutymi trafiło do szpitala. Czwarty mężczyzna z tej grupy nie odniósł obrażeń. Był pod wpływem alkoholu; zostanie przesłuchany, gdy wytrzeźwieje - poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji st. asp. Mariusz Mrozek. - Pozostałe trzy osoby nadal przebywają w szpitalu. Czekamy na decyzję lekarzy, kiedy będziemy mogli przesłuchać tych mężczyzn. Na podstawie ich zeznań będziemy starali się odtworzyć rzeczywisty przebieg zdarzeń - powiedział Mrozek. Funkcjonariusze proszą o kontakt wszystkie osoby, które mogą mieć jakiekolwiek informacje na ten temat. - Staramy się dotrzeć do osób postronnych i świadków, którzy mogli widzieć to zdarzenie po to, aby zebrać jak największą liczbę szczegółów i przede wszystkim ustalić tożsamość oraz rysopis dwóch mężczyzn, którzy brali udział w tym zajściu - powiedział rzecznik KSP.