Krukowski jest dyrektorem CSW od 1990 roku. Jak powiedział, postanowił odejść z Centrum Sztuki Współczesnej z wielu powodów, m.in. dlatego, że był dyrektorem CSW przez prawie 20 lat. - Moja kadencja bardzo się wydłużyła, nie planowałem tak długiego zajmowania tej funkcji. Jednak poczucie, że nie zrobiłem wszystkiego, co planowałem, powodował, że postanawiałem zostać rok, potem kolejny i następny - tłumaczył. - Teraz natomiast mam poczucie, że już niewiele więcej mogę dodać, że tutaj jest potrzebny rodzaj nowej dynamiki - podkreślił Krukowski. Przyznał, że jest "trochę zmęczony poczuciem bezsilności", związanym z ubieganiem się o pieniądze, potrzebne na działalność instytucji. - Trochę jest żal, bo te pieniądze przecież należą się tej instytucji. Żal, bo w dziwnych warunkach finansowych to, co chciałem doprowadzić do skutku i planowałem na 2-4 lata, rozciąga się na 20 lat - mówił szef CSW. Zaznaczył, że tęskni też za działalnością artystyczną. - Jestem przecież również twórcą i chciałbym, znajdując w sobie jakiś potencjał twórczy, sprawdzać siebie w relacji z moją grupą - Akademią Ruchu. Poświęcę się sobie i Akademii - zapowiedział. Krukowski, założył Akademię Ruchu - grupę twórczą działającą na pograniczu teatru, sztuk plastycznych i filmu - w 1973 roku. Nowy dyrektor CSW, zdaniem Krukowskiego, musi być zarazem "kreatorem i menadżerem". "Ogromnie ważna na tym stanowisku jest umiejętność mediacji. Szalenie istotna jest też umiejętność promocji - sprawy i tego miejsca - oraz sprawnie działający marketing" - podkreślił. - Nie wszystkie te cechy wynosiło się z doświadczenia PRL-owskiego, a ja jednak większość życia w PRL-u spędziłem - żartował Krukowski. Dyrektor CSW, podsumowując 20 lat kierowania tą instytucją, podkreślił, że "czuje satysfakcję, ponieważ działalność CSW przysporzyła satysfakcji innym ludziom". - Obejmując funkcję dyrektora CSW zastałem trzy pomieszczenia galeryjne, pozostawiam ją z 26 przestrzeniami wystawienniczymi, poświęconymi programowi interdyscyplinarnemu" - zauważył. Krukowski zwrócił też uwagę, że wprowadzony w CSW model pokazywania sztuki nowoczesnej przejmują nowe muzea i galerie, a swoje pierwsze wystawy w stolicy mieli właśnie w CSW m.in. Paweł Althamer i Wilhelm Sasnal. "Wzruszam się, spotykając się z odzewem na moją decyzję. (...) Wiele osób dzwoni do mnie, wyraża swoje opinie, wspiera mnie - powiedział Krukowski. Jak powiedziała rzeczniczka resortu kultury, Iwona Radziszewska, minister kultury przeprowadził już pierwsze rozmowy z kandydatami na stanowisko dyrektora Centrum. - Są już silni kandydaci, a przynajmniej jeden - powiedziała, nie ujawniła jednak nazwisk. - Jeśli w trakcie rozmów okaże się, że mamy faworyta z jedną najsilniejszą koncepcją rozwoju CSW, wtedy pan minister - mając takie możliwości prawne - powoła tę osobę bez ogłaszania konkursu. Jeśli okaże się, że ciekawych koncepcji jest więcej, wówczas minister zdecyduje o wyłonieniu dyrektora w drodze konkursu - podkreśliła Radziszewska. Ostatnie rozmowy z kandydatami są zaplanowane na koniec pierwszego kwartału przyszłego roku.