Światowy Dzień Kota prawie na całym świecie obchodzony jest 17 lutego. Jedynie w Stanach Zjednoczonych koty mają swoje święto 29 października. W Polsce tradycja Międzynarodowego Dnia Kota przyjęła się stosunkowo późno - pierwsze obchody tego święta zorganizowano dopiero w 2006 roku. Inicjatorem "kociego święta" byli Włosi. W Egipcie czasu faraonów koty miały swoje święto niemal codziennie, przypisywano im boskie pochodzenie i zdolności magiczne, obdarzano szacunkiem i wierzono w ich nieśmiertelność. Włosi, być może z racji stosunkowo bliskiego położenia z Egiptem, uwielbiają te zwierzęta. Polacy to - jak wynika z badań OBOP-u - równie wielcy miłośnicy tych zwierząt. Jak podaje Polska Federacja Felinologiczna, w naszym kraju około 33% gospodarstw domowych posiada kota. A Polska , pod względem "zakocenia" znalazła się w europejskiej czołówce. Pomysłodawcą Światowego Dnia Kota w Polsce jest prezes Polskiej Federacji Felinologicznej "Felis Polonia" i redaktor naczelny miesięcznika KOT, Wojciech-Albert Kurkowski, który jest także najbardziej znanym polskim felinologiem i międzynarodowym sędziom felinologicznym FIF-y. Obchody tego święta w naszym kraju łączą się z ogłoszeniem wyników plebiscytu "Kociarz Roku" organizowanego przez magazyn KOT. W 2008 roku ten zaszczytny tytuł przypadł prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu . W tym roku obchody Dnia Kota zainaugurował Kraków - już 9 lutego w Galerii Krakowskiej zorganizowano wystawę kotów z okazji tego święta. W ślad za stolicą Małopolski poszedł Inowrocław. W miniony weekend, w dniach od 13 do 14 lutego, w Młodzieżowym Domu Kultury zaprezentowano kocie piękności z województwa kujawsko-pomorskiego i nie tylko. Niektóre z miast przeniosły obchody Święta Kotów na inne dni, tak stało się to na przykład w Łodzi. 21 lutego w Centrum Handlowym Galeria Łódzka przygotowana zostanie wystawa najpiękniejszych polskich kotów według rankingu przygotowanego przez Polską Federację Fenologiczną. To, że w Polsce jest mnóstwo kotów i psów, może świadczyń o wysokim stopniu rozwoju, jeśli spojrzeć na to z perspektywy krajów wysokorozwiniętych. Jednak mimo wszechobecnej miłości Polaków do zwierząt, schroniska są przepełnione niechcianymi zwierzętami. Pozostaje wierzyć, że liczba tak dużo liczba gotów w naszym kraju jest jednak konsekwencja miłości do zwierząt, a nie zaniedbań weterynaryjnych i obojętności wobec sytuacji domowych zwierząt. oprac. A. G.