Właśnie dzięki przyznaniu się do winy, obaj policjanci są wolni. Chodzi o ok. 70 tys. zł od dwóch przedsiębiorstw, będących kontrahentami policji. Dostarczali sprzęt specjalny, taki jak minikamery lub urządzenia do zdalnego śledzenia aut. Proceder był możliwy, ponieważ chodziło o wydział techniki operacyjnej. Ma on szczególne przywileje, polegające na tym, że wszystko tam jest tajne. Dzięki temu nie podlega m.in. obowiązkowi ogłaszania przetargów przy zakupie potrzebnego sprzętu. Przyznanie się do winy nie kończy jednak postępowania przeciwko Wydziałowi Techniki Operacyjnej Warszawskiej Komendy, ponieważ istnieją również podejrzenia popełnienia tam innych przestępstw w ciągu ostatnich dwóch lat - ujawnia "Dziennik Gazeta Prawna".